Powodem święto i pogoda. W piątek 40 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną zapewniały wiatraki i instalacje fotowoltaiczne – wynika z wyliczeń Energetyka24.com. „W pewnych okresach »zielonego« prądu w sieci było niemal 80 proc., a przez dłuższy czas ten udział wynosił ponad 70 proc. ” – czytamy w serwisie, który tłumaczy, że złożyło się na to kilka czynników.Czytaj także: Rybacy nie chcą farmy wiatrowej. „Gdzie mamy się przenieść?”Przede wszystkim ze względu na krajowego święto zmniejszyło się zapotrzebowanie gospodarki na energię. Zbiegło się to ze sprzyjającymi warunkami dla energetyki wiatrowej i słonecznej.Coraz częstsze, ale jednostkowe przypadki Doprowadziło to do sytuacji, w której podaż przewyższyła popyt. Nadwyżkę produkcji (tańszy prąd) wysyłano do krajów sąsiednich, zamiast, jak informuje specjalistyczny serwis, „np. przymusowo zmniejszać pracę OZE”.Czytaj także: Tesla już nie jest liderem wśród elektryków. Prześcigają ją ChińczycySerwis zwraca uwagę, że choć to jednostkowe przypadki w skali roku, to zdarzają się coraz częściej i nie tylko w dni wolne. W sobotę było już inaczej i „cenom prądu w Polsce bliżej do reszty Europy niż dalej”.