Katastrofa budowlana w Argentynie. Spod gruzów hotelu, który zawalił się w Argentynie, wydobyto ciało 52-letniej kobiety, byłej właścicielki tego obiektu. To druga potwierdzona ofiara śmiertelna katastrofy. Ratownicy nie tracą nadziei na znalezienie żywych. Dziesięciopiętrowa wieża hotelu Dubrovnik w nadmorskim kurorcie Villa Gesell w prowincji Buenos Aires zawaliła się we wtorek po północy czasu miejscowego. Tego samego dnia strażacy znaleźli ciało ponad 80-letniego mężczyzny i wydostali z rumowiska jego żonę, którą udało się uratować.W akcji ratunkowej uczestniczy ponad 350 osób, wspomaganych przez psy i drony. W nocy ze środy na czwartek spod gruzów wyciągnięto ciało kobiety, którą zidentyfikowano jako byłą właścicielkę hotelu, Marię Rosę Stefanic – potwierdził minister ds. bezpieczeństwa prowincji Buenos Aires Javier Alonso.Nadzieja na ratunek – Wiemy, że w miejscu, z którego wyciągnięto Rosę, jest więcej osób – powiedział Alonso, dodając, że ratownicy nie tracą nadziei na znalezienie żywych.Media informowały początkowo, że pod gruzami może znajdować się nawet 15 osób, ale obecnie za zaginione uznawanych jest co najmniej sześć – wynika z relacji telewizji TN.Władze ogłosiły, że w zawalonej części hotelu prowadzone były bez zezwolenia prace budowlane w celu zainstalowania windy, ale obecnie nie jest jasne, czy było to przyczyną katastrofy.