Zielona energia kontra rybołówstwo. Jeszcze do niedawna z Portu Rybackiego w Ustce wypływało dziennie kilkadziesiąt kutrów rybackich. Dziś ryb brakuje, a sytuację komplikują unijne limity połowowe. Kolejnym wyzwanie może być budowa morskich farm wiatrowych.– Stajemy przed dylematem, jeżeli nie będziemy mogli łowić, tam, gdzie łowiliśmy do tej pory, to gdzie mamy się przenieść? – pytają rybacy.Pomoc finansowaReporterzy TVP3 oceniają, że jedną z propozycji może być przebranżowienie. Ci, którzy zdecydowaliby się odejść z branży, mają otrzymać pomoc finansową. Jak na razie to tylko plany, bo rozmowy z przedstawicielami sektora odnawialnych źródeł energii, samorządami i rybakami dopiero startują.Według szacunków, sektor energii wiatrowej w samym tylko w województwie pomorskim, ma stworzyć około 30 tysięcy miejsc pracy. Według planów do 2040 roku 8 proc. powierzchni polskiej części Bałtyku mają zająć farmy wiatrowe. Pierwsza polska farma wiatrowa na morzu zacznie działać w 2026 roku.Czytaj więcej: Nowe limity połowów w UE. Jakie perspektywy dla polskich rybaków?