Działanie „umyślne”. Matka i jej dwójka dzieci zginęli w toni wodospadu Niagara. Nowojorska policja oceniła, że było to działanie „umyślne”. Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 21 na Wyspie Księżycowej. Turyści zgłosili policji, że kobieta z dziećmi pokonała barierkę zabezpieczającą i spadła z wodospadu.Przedstawiciel policji stanowej James O'Callaghan oświadczył, że kobietę zidentyfikowano jako Chianti Means, pochodzącą z okolic miasta Niagara Falls. 33-latka skoczyła razem z 9-letniem Romanem Rossmanem i 5-miesięczną Meccą Means.Ustalenia śledczych„Śledztwo wykazało, że incydent ten miał charakter celowy, choć okoliczności wciąż są przedmiotem dochodzenia” – przekazała nowojorska policja stanowa w oświadczeniu.– Na wyspie obowiązuje wiele zabezpieczeń i środków bezpieczeństwa. Nie jest tak, że można je tak po prostu pokonać – przyznał O'Callaghan. – Na podstawie posiadanych przez nas informacji wiemy, że było to działanie celowe. Trudniej jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało – stwierdził funkcjonariusz.Akcja ratunkowa i poszukiwania dotąd nie przyniosły rezultatu.Czytaj więcej: Turystka z Polski zginęła w Gruzji