Inżynierowi pomagał jego były student. Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) zatrzymała 72-letniego naukowca, który pomagał w udoskonalaniu dronów Shahed, używanych przez armię rosyjską do ataków w Ukrainie. Inżynier wciągnął do współpracy byłego studenta, który uciekł z ojczyzny i na Moskiewskim Uniwersytecie Technologicznym, gdzie zajmuje się rozwojem bezzałogowców dla sił Federacji Rosyjskiej. Według SBU naukowiec na zlecenie Rosji „opracował projekty mające na celu ulepszenie” Shahedów, w szczególności usprawnienie silników oraz katapult. „Ze śledztwa wynika, że podejrzany zdalnie przekazywał opracowane technologie swojemu znajomemu, dyrektorowi generalnemu jednej z rosyjskich fabryk maszyn, która produkuje jednostki do bezzałogowców. Od 2023 roku firma ta ściśle współpracuje z producentem dronów szturmowych typu Shahed, które raszyści oznaczają pod nazwą Geran-2” – czytamy w komunikacie SBU.Student na usługach naukowca Do komunikowania się z rosyjskimi wspólnikami, mieszkaniec Charkowa wykorzystywał pocztę elektroniczną oraz popularny komunikator internetowych. Oficjalnie naukowiec pracował pod legendą przygotowania prac naukowych z zakresu dronów. Czytaj także: Rozczłonkowane ciało ukraińskiego żołnierza. Rusza śledztwo „Naukowiec zaangażował w prace projektowe swojego byłego studenta, który na początku wojny na pełną skalę uciekł z obwodu charkowskiego do Rosji. Tam dostał pracę na Moskiewskim Uniwersytecie Technologicznym, gdzie zajmuje się rozwojem dronów dla sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej” – podkreśla SBU. Podczas przeszukań SBU zabezpieczyła sprzęt komputerowy, telefon komórkowy i pendrive'y z dowodami działalności 72-latka na rzecz Rosji. Naukowcowi grozi do 12 lat więzienia i konfiskata mienia. Czytaj także: Sieć agentów FSB na Ukrainie zlikwidowana. Renegaci pomagali okupantom