Niezadowoleni są nawet sojusznicy Izraela. Izrael w ogniu krytyki. W Nowym Jorku zgromadziła się Rada Bezpieczeństwa ONZ, a tematem dyskusji była eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie. Większość uczestników otwarcie popiera UNRWA, czyli agencję ONZ, która pomaga Palestyńczykom. Izrael właśnie zakazał jej działalności. Izraelski Kneset zabronił urzędnikom państwowym kontaktowania się z UNRWA lub jej przedstawicielami. Zakazał też działań tej agencji na tak zwanym suwerennym terytorium Państwa Izrael. Obserwatorzy uważają, że grozi to załamaniem pomocy na okupowanym terytorium palestyńskim. Ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon oskarżył UNRWA, że jest „terrorystycznym frontem zakamuflowanym jako agencja humanitarna”.Tor Wennesland, specjalny koordynator ONZ do spraw Procesu Pokojowego na Bliskim Wschodzie ostrzegł, że w drugim roku konfliktu region stoi na skraju kolejnej poważnej eskalacji. Odwołał się do poniedziałkowego ataku sił izraelskich w Beit Lahiya w Strefie Gazy, gdzie zginęło co najmniej 60 Palestyńczyków, w tym ok. 25 dzieci.– Jesteśmy świadkami nie tylko strasznego koszmaru humanitarnego, ale także rozpadu w szybkim tempie perspektyw na trwałe rozwiązanie tego konfliktu. Musimy wszyscy dołożyć wszelkich starań, aby złagodzić sytuację i ustalić inną ścieżkę prowadzącą do większego pokoju i stabilizacji w regionie – apelował. Nawoływał do zawieszenia broni, natychmiastowego uwolnienia zakładników z Gazy i konstruktywnego zaangażowania stron w wysiłki dyplomatyczne w celu uniknięcia niekończącej się spirali śmierci i zniszczenia.Linda Thomas-Greenfield, ambasador USA przy ONZ, skrytykowała Izrael za to, że nie zezwolił na dostarczenie wystarczającej ilości pomocy humanitarnej i żywności do Gazy. Jak zauważyła, od początku października do Dżabalii i Beit Lahiya nie dotarła żadna pomoc żywnościowa.– Wiemy, że w tej chwili nie ma alternatywy dla UNRWA, jeśli chodzi o dostarczanie żywności i innej pomocy ratującej życie w Gazie – stwierdziła Thomas-Greenfield.Ambasador przypomniała, że USA dały do zrozumienia premierowi Netanjahu, iż po roku trwania konfliktu Izrael musi zająć się katastrofalnym kryzysem humanitarnym w Strefie Gazy. Waszyngton dał Izraelowi 30 dni na podjęcie działań.Głębokie zaniepokojenie dramatyczną eskalacją militarną na Bliskim Wschodzie i ryzykiem, jakie to stwarza dla całego regionu, wyraził szef delegacji UE przy Narodach Zjednoczonych Stavros Lambrinidis.– Potępiamy eskalację na Zachodnim Brzegu, w tym w Jerozolimie, po nasileniu się przemocy, ekspansji nielegalnego osadnictwa i operacji wojskowej Izraela. Ponownie wzywamy wszystkie strony do zachowania najwyższej powściągliwości, natychmiastowego położenia kresu wszelkim możliwościom i pełnego przestrzegania prawa międzynarodowego, w tym międzynarodowego prawa humanitarnego – podkreślił Stavros.Wielu mówców potępiło izraelskie restrykcje wobec UNRWA. Zdaniem części dyplomatów jest to równoznaczne z naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych i międzynarodowego prawa humanitarnego. Nawet tacy sojusznicy Izraela jak Wielka Brytania i Francja przyłączyli się do krytyki.Nie wszyscy zgłoszeni mówcy byli w stanie zaprezentować swoje wystąpienia podczas dwuczęściowego, długiego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, dlatego obrady będą kontynuowane w środę.CZYTAJ TEŻ: Gwałtowne powodzie w Hiszpanii. Władze apelują, żeby zostać w domach