Program „Trójkąt polityczny”. – Bardzo bym chciała, żeby PSL nie układał się z prezydentem Andrzejem Dudą i nie pod niego pisał ustawę o statusie osoby bliskiej – powiedziała ministra do spraw równości Katarzyna Kotula w programie Renaty Grochal i Aleksandry Pawlickiej „Trójkąt polityczny” w TVP Info. Projekt o rejestrowanych związkach partnerskich, przygotowany przez ministrę Kotulę, jest obecnie w rządzie jedną z kości niezgody. Zgodnie z nim tego typu związek będą mogły zawrzeć dwie osoby pełnoletnie, bez względu na płeć, w urzędzie stanu cywilnego. Osoby, które go zawrą będą mogły m.in. nosić wspólne nazwisko.Polskie Stronnictwo Ludowe nie zgadza się jednak z propozycją tego projektu i chce złożyć własny projekt o statusie osoby najbliższej. – Gdyby mnie ktoś zapytał, czy wiem, o co chodzi PSL-owi, to powiedziałabym, że nie – przyznała ministra.– Myślę, że jestem o wiele bardziej konserwatywna w swoich poglądach na temat związków, wychowania dzieci i rodziny niż wicepremier Kosiniak-Kamysz – dodała. Zaznaczyła, że twierdzenia polityków PSL o tym, że nie widzieli wcześniej projektu, to kłamstwo, gdyż za zgodą premiera projekt otrzymała posłanka Urszula Pasławska.PSL musi „zrobić dwa kroki wstecz”Ministra powiedziała również, że w trakcie tworzenia projektu musiała pozostać „realistką”. W związku z tym zrezygnowała z kilku ważnych dla niej rzeczy, by projekt ustawy udało się uchwalić – np. z uroczystej ceremonii zawarcia związku partnerskiego. Dodała, że teraz czeka na to, by to PSL „zrobił dwa kroki wstecz” i pozostał „lojalny wobec koalicji”.– Bardzo bym chciała, żeby PSL nie układał się z prezydentem Andrzejem Dudą i nie pod niego pisał ustawę o statusie osoby bliskiej, ani pod Prawo i Sprawiedliwość (…) Trzeba być lojalnym wobec koleżanek i kolegów z koalicji – podkreśliła.