Lekko rannych zostało ośmiu żołnierzy sił pokojowych. Ośmiu austriackich żołnierzy sił pokojowych ONZ w Libanie (UNIFIL) zostało lekko rannych w ataku rakietowym na miejscowość An-Nakura na południu tego kraju. Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakiem. Jak poinformował szef MSZ Austrii Alexander Schallenberg, ranni wojskowi nie potrzebowali pilnej pomocy medycznej.Minister potępił wszelkie ataki na siły ONZ i podkreślił, że nie można ich tolerować.Izrael od ponad miesiąca intensywnie bombarduje Liban, a od początku października prowadzi również ofensywę lądową na południu tego kraju. Izraelska armia podkreśla, że celem kampanii jest zlikwidowanie zagrożenia ze strony wspieranego przez Iran szyickiego Hezbollahu. Naloty skupiają się na terenach zamieszkiwanych głównie przez szyitów, uznawanych za bastiony Hezbollahy, czyli na południu kraju, południowych przedmieściach Bejrutu i Dolinie Bekaa, w której leży Baalbek.Zobacz także: Krwawy początek tygodnia w Libanie. Co najmniej 60 ofiar izraelskich nalotówHezbollah regularnie ostrzeliwuje północ Izraela od ponad roku, gdy wybuchła wojna w Strefie Gazy. Uderzenia spotykają się z silnymi kontratakami. Żołnierze UNIFIL nadal na stanowiskachIzrael wielokrotnie apelował o wycofanie wojsk ONZ z południa Libanu, zawsze spotykając się z odpowiedzią, że żołnierze UNIFIL pozostaną na swoich stanowiskach.W ciągu ponad trzech tygodni wojska misji zostały ostrzelane co najmniej 20 razy. Ostrzeliwanie i naruszanie stanowisk UNIFIL przez Izrael skrytykowały władze m.in. Polski, Francji i Włoch. Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ (UNIFIL) działają w Libanie od 1978 r. na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Obecnie misja składa się z około 10 tys. żołnierzy i 800 cywilów z 50 państw, w tym ok. 250-osobowego kontyngentu z Polski. Jednym z deklarowanych celów UNIFIL jest m.in. pomoc libańskim władzom i wojsku w odzyskaniu kontroli nad południem kraju, faktycznie rządzonym przez wspierany przez Iran Hezbollah.