Nie wygrał. Aktor Timothée Chalamet niespodziewanie pojawił się na konkursie na swojego sobowtóra w Nowym Jorku. Nie wygrał. Do akcji wkroczyli też policjanci, którzy wyprowadzili w kajdankach jednego z uczestników. Konkurs zorganizowano w niedzielę w Washington Square Park na Dolnym Manhattanie. Zgromadził setki gapiów. Policjanci nakazali im rozejście się i nałożyli na organizatorów mandat w wysokości 500 dolarów za „niedozwolony konkurs kostiumowy”.Co najmniej jedna osoba została wyprowadzona w kajdankach, ale policja nie podała powodów. Rzecznik nowojorskiej policji oświadczył, że nikomu nie postawiono zarzutów. – Zaczęło się od głupiego żartu, a teraz zrobiło się pandemonium – skomentowała Paige Nguyen, organizatorka konkursu.Konkurs na placu zabawOstatecznie konkurs zorganizowano na pobliskim placu zabaw. Wzięło w nim udział kilkunastu sobowtórów. Wygrał 21-letni Miles Mitchell ze Staten Island, który ubrał się w fioletowy strój Willy'ego Wonki (w tę rolę wcięli się między innymi Chalamet) i rzucił tłumowi cukierki z teczki.Na konkursie nieoczekiwanie pojawił się sam Chalamet, czym wzbudził sensację. Hollywoodzki gwiazdor chętnie pozował z fanami i pogratulował swoim sobowtórom. Czytaj więcej: Puszkin zakazany w Rosji? „Ukryte konotacje LGBT”