„Bohater walki z komunizmem”. Prezydent oświadczył, że nie widzi żadnego powodu, by odebrać Antoniemu Macierewiczowi Order Orła Białego. Andrzej Duda skomentował również projekt ws. związków partnerskich i projekt nowelizacji zakładający, że Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. Po przedstawieniu w ubiegłym tygodniu przez Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) raportu zespołu badającego prace podkomisji smoleńskiej, którą w 2016 r. powołał Antoni Macierewicz, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapowiedział wniosek do prezydenta o odebranie politykowi PiS Orderu Orła Białego.Prezydent oświadczył we wtorek w Radiu Zet, że nie widzi żadnego powodu do odebrania orderu Macierewiczowi.Odebrać order Antoniemu Macierewiczowi?– Antoni Macierewicz należy do absolutnych bohaterów walki z komunizmem i ostatecznego zwycięstwa nad nim. Za to dostał Order Orła Białego, położył ważne zasługi dla Polski poprzez udział w likwidacji WSI czy stworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. A pan Czarzasty mało istnieje w polityce i chyba w ten sposób postanowił zaistnieć, występując z taką inicjatywą. Można się uśmiechnąć – skomentował prezydent.Odniósł się też do raportu MON o podkomisji smoleńskiej. Jak stwierdził, „w raporcie można napisać sobie wszystko, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy mamy do czynienia z kuriozalnymi sytuacjami, typu przetrzymywanie pół roku czy więcej księdza w areszcie za rzekome malwersacje finansowane”.Zobacz także: Politycy o sprawie Macierewicza: „Zdrada stanu”, „kłamstwo”, „badania kosztują”Prezydent o związkach partnerskichPrezydent pytany w Radiu Zet, czy byłby gotów poprzeć przygotowany przez ministrę ds. równości Katarzynę Kotulę projekt ws. związków partnerskich, odparł, że – w opinii PSL – założenia projektu są bardzo progresywne i praktycznie zrównują związki partnerskie z małżeńskimi. – Przypominam: mówiłem swego czasu, że byłbym gotów rozważać kwestie statusu osoby najbliższej – zaznaczył Duda.Jak mówił, „mamy w Polsce małżeństwa, to jest wypróbowana forma dająca stabilność rodzinie”. Prezydent powołał się w tym kontekście na „wypowiedzi eksperta”, które – jak mówił – usłyszał w poniedziałek w radiu. – Ekspert wskazał stabilność związku między kobietą a mężczyzną jako jeden z podstawowych elementów warunkujących chęć i spokój w posiadaniu dziecka, czyli także kwestie rozwiązywania naszego problemu demograficznego – dodał.Zdaniem Dudy legalizacja związków partnerskich tworzy tożsamą instytucję obok małżeństwa, „nie wiadomo dlaczego”. – Przecież nie każdy musi mieć małżeństwo tzw. kościelne, może być małżeństwo zawarte w urzędzie stanu cywilnego, to nie jest żaden problem. Przecież małżeństwo nie musi być kwestią religijną, mamy małżeństwa cywilne – tłumaczył. W jego opinii „to próba odciągnięcia ludzi od małżeństwa”.Zobacz także: Kard. Nycz: „Tak” dla związków partnerskich, ale pod pewnym warunkiemAndrzej Duda o Wigilii wolnej od pracy25 października Lewica złożyła w Sejmie projekt nowelizacji zakładający, że Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. Prezydent powiedział w Radiu Zet, że zgadza się z tym pomysłem, dlatego podpisałby ustawę przygotowaną przez posłów Lewicy. – Myślę, że zwłaszcza dla kobiet, które mają tutaj swoją rolę, jeżeli chodzi o przygotowanie w wielu domach potraw wigilijnych, więc na pewno paniom byłoby lżej, a i mężczyznom byłoby lżej, bo przecież mnóstwo zakupów trzeba zrobić i przygotować też dom – powiedział.Andrzej Duda stwierdził, że nie przejmuje się kosztami tego pomysłu, ponieważ – jak ocenił – „ludziom też się coś należy”. – Powiedzmy sobie szczerze: w większości przypadków to jest już taka praca „na pół gwizdka”. Ludzie wychodzą z pracy, bo muszą załatwić sprawy, więc to jest taki dzień, który w istocie bardzo umiarkowanie jest dniem przepracowanym – zaznaczył. Jak dodał, „są zawody, które muszą przepracować solidnie ten dzień, jednak w większości przypadków ludzie podchodzą do tego z lekkim przymrużeniem oka”.Zobacz także: Zapalanie zniczy za 10 zł. Na tym można zarobić we Wszystkich ŚwiętychSpotkanie Duda – KaczyńskiPod koniec września prezes PiS przyznał, że nie rozmawiał z prezydentem „cztery i pół roku albo nawet dłużej”. Dopytywany o te słowa, odparł: „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. W tym wypadku – dwóch”. W połowie października, gdy prezydent wygłaszał orędzie w Sejmie, Kaczyński mocno bił brawo. Potem chwalił Andrzeja Dudę, że powiedział prawdę, o tym, co dzieje się w Polsce i – pytany o to przez dziennikarzy – stwierdził, że spotkałby się z prezydentem.Andrzej Duda pytany w Radiu Zet, czy zadzwoni do Kaczyńskiego i zaprosi go na rozmowę, odparł, że jeśli będzie taka państwowa potrzeba, zawsze jest gotów do rozmowy.– Jeśli prezes Kaczyński będzie miał takie zapotrzebowanie, myślę, że się skontaktuje, i wtedy na pewno taka rozmowa się odbędzie – powiedział prezydent. Dopytywany, czy to prezes PiS powinien sam zadzwonić z propozycją rozmowy, Andrzej Duda powtórzył, że „jeśli prezes PiS będzie miał zapotrzebowanie na rozmowę z nim, to takiej rozmowy nie odmówi”.„Mogę pracować nawet fizycznie”Pytany o to, co będzie robić po zakończeniu prezydentury, Duda stwierdził, że na razie – jako prezydent – ma wiele zadań i nie martwi się o to, co będzie robić po zakończeniu kadencji. – Ja już w życiu robiłem wiele różnych rzeczy, zawsze się śmieję, że jak będzie trzeba, mogę pracować nawet fizycznie – podkreślił. Wybory prezydenckie odbędą się wiosną przyszłego roku. Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 r.Zobacz także: Marszałek Sejmu ostro o prezydencie. „Pomylił orędzie z wiecem” [WIDEO]