Nie wyjaśnił swoich motywów. Sprawca powalił kobietę na ziemię i bił po głowie metalowym prętem – po tym, jak zwróciła mu uwagę, żeby nie śmiecił. Mieszkanka Lublina z licznymi urazami trafiła do szpitala, na miejscu zaalarmowano policję. – Nie wyjaśnił swoich motywów – mówi portalowi tvp.info nadkomisarz Kamil Gołębiowski z policji w Lublinie. Do ataku doszło przy ulicy Niepodległości w Lublinie, kiedy74-latka późnym wieczorem wyszła z psem na spacer. Na osiedlu zauważyła młodego mężczyznę roznoszącego ulotki. – Kobieta zwróciła mu uwagę, aby zachował porządek i nie śmiecił – wyjaśnia policja. Ten w pierwszym momencie nie zareagował na tę uwagę. Po chwili wrócił z metalowym prętem w ręku. I z zaskoczenia miał zaatakować kobietę. Przewrócił na ziemię i bił ją po głowie. Potem uciekł, a ofiara trafiła do szpitala, który powiadomił policję. 74-latka miała liczne obrażenia głowy, w tym złamania. Udało się ją w końcu przesłuchać. Zarzuty uszkodzenia ciałaSprawa okazała się trudna, bo brakowało jasnego motywu działania, a czyn wskazywał na przypadkowy atak chuligański. Funkcjonariusze przez kilka tygodni analizowali materiały i dowody. Po nitce do kłębka doszli na osiedle w dzielnicy Tatary. Tam w jednym z mieszkań zatrzymali 24-latka. Usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 5 lat więzienia. Czytaj także: Katowała na przystanku przypadkową kobietę, bo się pomyliła [WIDEO]Nadkomisarz Kamil Gołębiowski wyjaśnia, że sprawca przyznał się do pobicia, ale nie wytłumaczył przyczyn agresji.