Prokuratorskie śledztwo. Tony nielegalnych odpadów odkryto na terenie firmy w gdańskiej dzielnicy Kokoszki – mówi portalowi tvp.info podinsp. Magdalena Ciska. Wśród odpadów znajdowały się substancje silnie trujące i rakotwórcze, w tym tlenek rtęci czy cyjanek. Pobrano próbki do badań laboratoryjnych. Na teren gdańskiej firmy weszli policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku wraz z inspektorami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz strażą pożarną, która sprawdziła teren oraz kontenery pod kątem skażenia. Odkryto kontenery, mauzery, beczki oraz inne pojemniki wypełnione nieznanymi substancjami, oraz odpadami. Policjanci ustalili, że firma nie posiadała zezwolenia na magazynowanie odpadów, tym bardziej niebezpiecznych. Cyjanek i rtęćZabezpieczono składowisko i przyległy teren. Pobrano próbki do badań laboratoryjnych. Na ich wynik trzeba będzie poczekać około czterech miesięcy – mówi nam podinsp. Magdalena Ciska z gdańskiej policji i podkreśla, że już wstępne ustalenia wskazują na to, że znajdują się tam odpady silnie trujące i kancerogenne, w tym tlenek rtęci czy cyjanek. Prokuratura wystąpiła do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o wywóz zastępczy wszystkich odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych. Funkcjonariusze szukają sprawców tego przestępstwa. Czytaj także: Bomba ekologiczna. W tysiącach beczek zalegają niebezpieczne chemikalia [REPORTAŻ]Za składowanie, transportowanie odpadów lub substancji, które mogą zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka, lub spowodować obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi, lub zniszczenie w świecie roślinnym, lub zwierzęcym, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.