„Spłacili dług wobec społeczeństwa”. Niedawno historia popełnienia przez braci Menendezów morderstwa rodziców osiągnęła globalny status dzięki produkcji Netfliksa. Można śmiało powiedzieć, że drugi sezon serialu dzieje się na bieżąco na oczach widzów. Prokuratura w Los Angeles podjęła ważną decyzję przybliżającą skazanych do zwolnienia warunkowego. Kwestia popełnienia morderstwa nie podlega dyskusji, bo Lyle i Erik Menendezowie zastrzelili rodziców, ale sąd będzie weryfikować wyrok ze względu na motyw zabójstwa z 1989 r. Bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości przedwczesnego zwolnienia.Do trzech razy sztukaAmerykański sąd będzie zajmować się tą sprawą już po raz trzeci. W pierwszym procesie dwie ławy przysięgłych nie były w stanie wydać jednogłośnego wyroku. Skazanie prokuratura uzyskała w 1996 r., zrzucając braciom morderstwo ze względu na chęć zysku. Według ówczesnego oskarżenia mieli działać z premedytacją i w sposób planowy.Czytaj także: Pięć osób zastrzelonych w domu. Policja zatrzymała nastolatkaMotyw związany ze znęcaniem się ojca Jose Menendeza nad synami, a w szczególności molestowania seksualnego nie został należycie przeanalizowany. Lyle i Erik przekonywali, że dopuścili się zbrodni w obawie o własne życie, bo zagrozili znanemu w branży rozrywkowej ojcu, że ujawnią jego zachowanie.Spłacili dług wobec społeczeństwaPo 35 latach od zabójstwa, na początku października tego roku, prokuratura otrzymała jednak nowy dowód popierający tezę o morderstwie motywowanym molestowaniem. To list, jaki Erik Menendez napisał w 1988 r. do swojego kuzyna, w którym zwierza się z tego, jak traktował go ojciec.Czytaj także: Był poszukiwany za podwójne zabójstwo. Turek zatrzymany w Tomaszowie– Uważam, że bracia byli poddawani ogromnym dysfunkcjom w swoim domu i molestowaniu – ocenił w czwartek George Gascón, główny prokurator hrabstwa Los Angeles. Podkreślił, że chociaż nie ma usprawiedliwienia dla morderstwa, „wierzę, że spłacili swój dług wobec społeczeństwa”.Idealna BurzaDrugi ważny dowód to zeznania nieletniego wówczas członka boysbandu Menudo z Puerto Rico z lat 80. Stwierdził on, że Jose Menendez, który wówczas pracował jako dyrektor w wytwórni płytowej RCA, podał mu narkotyki i zgwałcił podczas wizyty w domu Menendezów.Czytaj także: Tajemnicze postrzelenie na Śląsku. Policja szuka sprawcyGascón zapowiedział, że jego biuro złoży w piątek do sądu rekomendację do ponownego skazania z łagodniejszym wyrokiem, dającym braciom przede wszystkim możliwość przedterminowego zwolnienia.– To naprawdę perfekcyjna PR-owa i polityczna burza – powiedziała BBC Neama Rahmani, adwokatka zajmująca się obroną w sprawach karnych i była prokurator federalna. – Nigdy nie będzie innej takiej sprawy. To jednorożec. Podkreśla ona podkreśla znaczenie kwestionowania decyzji i poszukiwania prawdy – zaznaczyła.Głośny serialLyle Menendez ma obecnie 56 lat, a Erik 53. Gdy zabijali rodziców mieli odpowiednio 21 i 18 lat. Historię ich zbrodni przedstawiono w głośnym serialu Netfliksa „Potwory: Historia Lyle'a i Erika Menendezów”, który miał premierę we wrześniu tego roku i odbił się szerokim echem.Czytaj także: Był bity, wożony w bagażniku, wrzucony do jeziora. Poszło o silnikProdukcja wywołała kontrowersje i reakcję krewnych, którzy przekonywali, że to bracia „byli ofiarami groteskowego dramatu”. Twórca serialu Ryan Murphy bronił się, mówiąc, że negatywna reakcja rodziny jest „w najlepszym razie przewidywalna”. Poparcie dla braci wyrażała w przeszłości m.in. gwiazda reality show Kim Kardashian. — Oni nie są potworami. To mili, inteligentni, uczciwi mężczyźni — broniła ich w serwisie NBC News.