Na wojnę głównie młodzi żołnierze. O takiej pensji zwykły pracownik może tylko pomarzyć. Rosja obiecuje 2 tysiące dolarów miesięcznie żołnierzom z Korei Północnej, którzy przyjadą walczyć z Ukrainą. Większość zesłanych na front wojskowych nie ma nawet 20 lat, a w armii służy od niedawna. To nie przypadek, że do Rosji jadą akurat tak młodzi żołnierze. Jak pisze południowokoreański dziennik „JoongAng”, stoi za tym strategia przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Chodzi o to, żeby „zminimalizować straty wśród doświadczonych mundurowych przy jednoczesnym uzyskaniu przewagi politycznej i wojskowej”.Pobór do wojska w Korei Północnej rozpoczyna się w wieku 17 lat. To oznacza, że wielu żołnierzy wysłanych do Rosji urodziło się w latach 2005-07. Specjaliści sugerują, że „łatwiej kontrolować” świeżo wcielonych żołnierzy, ponieważ są oni „mniej skłonni do dezercji”.Narodowa Agencja Wywiadowcza ujawniła w tym tygodniu, że każdy północnokoreański żołnierz otrzyma wynagrodzenie w wysokości 2 tys. dolarów miesięcznie. Ta kwota znacznie przekracza średnie roczne zarobki przeciętnego Koreańczyka z Północy.Warto jednak pamiętać, że reżimowe władze w Pjongjangu zazwyczaj zatrzymują większość pensji wypłacanych pracownikom, których wysyła się za granicę, w związku z czym nie ma pewności, jaką kwotę rzeczywiście dostaną żołnierze.Dobra forma, ale brak nowoczesnego podejściaRaport NIS ujawnia, że rosyjscy instruktorzy byli pod wrażeniem dobrej kondycji fizycznej i morale Koreańczyków z Północy. Zwrócili jednak uwagę, że brakuje im zrozumienia współczesnych działań wojennych, w tym wykorzystania dronów szturmowych, co może przełożyć się na poważne straty osobowe, gdy trafią oni na linię frontu.Stany Zjednoczone i Korea Południowa ujawniły, że w październiku z Korei Północnej do Rosji trafiło co najmniej 3 tys. żołnierzy. Do końca roku Pjongjang ma tam przerzucić 10 tys. wojskowych. W czwartek japońskie i ukraińskie media poinformowały, że około 2 tys. północnokoreańskich żołnierzy, którzy ukończyli szkolenie na poligonach na Dalekim Wschodzie Rosji, jest przewożonych pociągiem do europejskiej części kraju, w pobliże granicy z Ukrainą.CZYTAJ TEŻ: Koronawirus w Japonii nie ustępuje. Liczba zgonów wyższa niż z powodu grypy