„Nie było to jednorazowe zachowanie”. Sąd zdecydował, że lekarz z przychodni w Płocku podejrzany o wykorzystywanie seksualne osoby małoletniej wyjdzie z aresztu wcześniej, niż początkowo zasądzono. Dowody zgromadzone w śledztwie wskazują jednak, że nie było to jednorazowe zachowanie mężczyzny – informuje TVP3 Warszawa. Chodzi o sprawę lekarza zatrzymanego 13 września w jednej z płockich przychodni. Dzień wcześniej tamtejsza policja otrzymała zawiadomienie o czynie pedofilskim i groźbach karalnych. – Po zawiadomieniu złożonym przez osobę najbliższą pokrzywdzonej w sprawie zostało wszczęte śledztwo dotyczące dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec małoletniej poniżej 15. roku życia – tłumaczyła zastępca prokuratora rejonowego w Płocku Joanna Obrębska-Reda. Mieszkańcy Płocka zbulwersowaniPo zatrzymaniu sąd orzekł o tymczasowym areszcie podejrzanego lekarza na okres trzech miesięcy. Teraz okazuje się, że mężczyzna może opuścić zakład karny już po dwóch miesiącach – tak zdecydował Sąd Okręgowy w Płocku, skracając areszt. – Podzielając argumentację sądu okręgowego, co do istnienia podstaw uzasadniających stosowanie tymczasowego aresztu, sąd skrócił okres trwania tego środka do dwóch miesięcy, jednocześnie dał wyraz konieczności intensyfikacji działań prokuratora mających na celu zgromadzenie i przedstawienie odpowiednich dowodów. Tak, żeby śledztwo miało rzeczywiście charakter dynamiczny – zapewniła Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Płocku. Za czyny pedofilskie lekarzowi grozi kara więzienia od 2 do 15 lat. Zobacz także: Wpłacono kaucję za ks. Olszewskiego. Kiedy wyjdzie na wolność?