Wyszkoleni piloci są w cenie. Gangi poszukują wysoko wyszkolonych operatorów dronów, którzy będą przemycać kontrabandę do okien więziennych cel. W ten sposób szmugluje się narkotyki, telefony, broń, a nawet keczup – informuje „The Guardian”. – Technologia dronów rozwija się coraz lepiej, więc i ładunki są coraz większe. Drony są teraz w stanie podlecieć pod samo okno celi – powiedział detektyw-nadkomisarz Andy Buckthorpe z policji Greater Manchester, podkreślając, że funkcjonariusze toczą nieustanną walkę, by powstrzymać proceder.Czytaj także: „Wnuczkowie” i „policjanci” wydzwaniali do Niemiec. Gang oszustów rozbityMa on swoje wyraźne skutki po drugiej stronie murów więzienia, gdzie odnotowuje się wzrost przemocy wśród osadzonych proporcjonalny do częstotliwości wysyłania dronów. Niekiedy zdarza się, że przemycane paczki ważą po kilka kilogramów.Sieć rozsiana po kraju Gangi poszukują operatorów dronów spoza świata przestępczego. Buckthorpe przyznał, że powstała sieć pilotów rozsiania po całym kraju i problem nie dotyczy tylko Manchesteru.– Niektórzy ludzie, których aresztowaliśmy za pilotowanie dronów, niekoniecznie są kryminalistami. Zostali wynajęci, bo umieją obsługiwać drony. Tego typu sprzęt wymaga określonego wyszkolenia. Jest zapotrzebowanie na takie osoby – przyznał komisarz Chris McClellan.Czytaj także: Porywacze poprosili o podwózkę. Więzili nastolatków i oblewali ich benzynąProceder jest lukratywny. Działka marihuany warta na wolności 50 funtów, za murami kosztuje kilkaset i to jest m.in. powód brutalnych napaści wśród osadzonych.