Polityk zapowiedział leczenie. Francuski deputowany przyłapany na kupowaniu narkotyków. Polityk radykalnej lewicy przyznał, że był uzależniony od środków odurzających. Sprawa oburzyła część francuskiej klasy politycznej. Policjanci przyłapali 34-letniego polityka z lewicowej partii Francja Nieujarzmiona w paryskim metrze. Kupował narkotyki od nieletniego dilera. Andy Kerbat został przesłuchany na komisariacie. Grozi mu grzywna w wysokości tysiąca euro.„W czwartek, 17 października 2024 r., zostałem zatrzymany na posiadaniu narkotyków. Natychmiast przyznałem się do stawianych mi zarzutów” – czytamy w oświadczeniu polityka na platformie X. „Kerbrat reprezentuje północno-zachodni region Loire-Atlantique we francuskim Zgromadzeniu Narodowym, wydał swoje oświadczenie po tym, jak prawicowa gazeta Valeurs Actuelles opublikowała artykuł ujawniający, że Kerbrat został zatrzymany podczas próby zakupu syntetycznego narkotyku 3-MMC na stacji paryskiego metra” – relacjonuje Politico.Narkotyk 3-MMC należy do grupy stymulantów, jest pochodną mefedronu. Ma działanie pobudzające, euforyczne, zwiększa siłę fizyczną i poczucie empatii. Jest także bardzo toksyczny dla ludzkiego organizmu.Zobacz też: Kosmetyki i narkotyki. Właścicielka salonu z zarzutamiPolitycy prawicy żądają dymisjiPojawiają się głosy żądające dymisji deputowanego. Apelują o to politycy centrum i prawicy. Szef MSW Bruno Retailleau oświadczył, że Kerbat powinien wyciągnąć odpowiednie konsekwencje ze zdarzenia, tym bardziej, że Francja od lat boryka się rosnącym problemem przestępczości narkotykowej.W obronie polityka stanęli natomiast jego koledzy z lewicowej koalicji, zdaniem których cała sprawa powinna raczej zwrócić uwagę na sytuację osób uzależnionych.Deputowany przyznał się do winy i przeprosił wyborców. Poinformował, że udaje się na leczenie. „Uzależnienie jest kwestią zdrowia publicznego i musi być traktowane jako takie” – czytamy w jego oświadczeniu.Zobacz także: Pizza z narkotykową wkładką. „Czterdziestka” była ulubienicą klientów