Został zatrzymany na parkingu. Pijany 39-latek kradł alkohol w osiedlowym sklepie. Była z nim córka. Podczas próby zatrzymania przez ochroniarza użył gazu. – Usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia dziecka – mówi portalowi tvp.info asp. sztab. Małgorzata Jurecka z policji w Oświęcimiu. Mężczyzna został zatrzymany na parkingu przed sklepem. Policjantów w poniedziałek po godzinie 13 wezwano sklepu na osiedlu Zasole w Oświęcimiu. Sklepowy złodziej podczas próby zatrzymania przez pracowniczkę ochrony użył gazu pieprzowego. Mimo, że wyszedł ze sklepu został zatrzymany przez ochroniarzy na parkingu, gdzie znajdował się jego samochód. Była z nim 6-letnia córka. Dziecko obecne było także w sklepie kiedy mężczyzna kradł alkohol. Zabrał cztery butelki o łącznej wartości 610 złotych. Ustalono, że mężczyzna mieszka w Jaworznie, czyli ponad 20 kilometrów od miejsca zatrzymania. Miał 0,9 promila alkoholu w organizmie. Przekonywał policjantów, że nie prowadził tego dnia auta. – Będziemy to sprawdzać między innymi na monitoringu – mówi portalowi tvp.info rzeczniczka policji w Oświęcimiu. Sprawą zajmie się sąd rodzinnyPodczas przeszukania Peugeota mężczyzny znaleziono jeszcze cztery butelki różnego rodzaju wódek, najprawdopodobniej pochodzących z innej kradzieży. Funkcjonariusze sprawdzą teraz czy na inne kradzieże też zabierał dziecko. 6-latka została oddana pod opiekę babci. Ojciec trafił do aresztu. Usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, a także stworzenia zagrożenia dla życia albo zdrowia dziecka, nad którym miał obowiązek opieki. Za kradzież rozbójniczą grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Za stworzenie zagrożenia dla życia albo zdrowia dziecka grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Czytaj także: Nietypowa kradzież w Nowym Targu. Złodzieje ukradli... domkiSprawą zajmie się też sąd rodzinny, który sprawdzi sytuację dziecka.