Wśród zabitych jest dziecko. Cztery osoby, w tym dziecko, zginęły w katastrofie prywatnego śmigłowca, który rozbił się o wieżę radiową w Houston w USA – poinformowały w poniedziałek lokalne władze. Maszyna rozbiła się we wschodniej części miasta po starcie z miejscowości Ellington Field, która znajduje się 24 km od Houston. Na ziemi nikt nie został ranny, żadne pobliskie domy nie zostały uszkodzone, chociaż jest to okolica dosyć gęsto zamieszkana i znajduje się tam duży zbiornik z butanem.Według wstępnych informacji helikopter wykonywał lot turystyczny. Tożsamość ofiar i ich wiek nie zostały ujawnione, wiadomo tylko, że wśród zabitych jest dziecko.Nagrania wideo zamieszczone w mediach społecznościowych pokazują jasną, migającą kropkę poruszającą się na niebie i nagłą eksplozję. Na zdjęciach widać też leżącą na ziemi plątaninę czerwonych i białych metalowych belek, które prawdopodobnie pochodzą ze zniszczonej wieży telekomunikacyjnej.