295 morderstw w 9 miesięcy. W pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku zanotowano w Turcji 295 morderstw kobiet. Organizacje pozarządowe biją na alarm. Przemoc wyjątkowo nasiliła się w ciągu ostatnich sześciu lat. Za główną przyczynę kobietobójstwa uważa się patriarchalne stosunki społeczne. Najczęściej kobiety mordują najbliżsi. Mężowie, partnerzy, byli partnerzy i członkowie rodziny. W wielu przypadkach do zbrodni dochodzi w momencie, gdy kobieta chce zakończyć relację bądź nie chce z kimś się związać na stałe. W ubiegłym roku odnotowano 315 zabójstw oraz 248 podejrzanych zgonów. W tym ostatnim przypadku chodzi o śmierć w wyniku wypadków jak np. wypadnięcie z balkonu bądź rzekome samobójstwa, do których nie było żadnych podstaw. W bieżącym roku zanotowano 184 takie zdarzenia. Brutalne morderstwa Zbrodnie są brutalne. Nie ma znaczenia status czy wiek kobiet, choć w ostatnich latach ten wyraźnie obniża się zarówno w przypadku ofiar jak i sprawców. 4 października 19-latek zasztyletował i odciął głowy dwóm kobietom, po czym popełnił samobójstwo na oczach przechodniów przy Murach Konstantynopola w Stambule. Czytaj także: Dziesięć szpitali bez licencji. Przez zachłanność szajki umierały noworodkiTydzień wcześniej śmierć poniosła młoda policjantka będąca na służbie. W sierpniu cały kraj wstrzymał oddech, gdy wszczęto poszukiwania zaginionej uczennicy. Niestety, dziewczynę odnaleziono martwą w południowowschodniej Anatolii.Turecka telewizja często informuje o przemocy w stosunku do kobiet, które w ulicznych sondach przyznają, że zwyczajnie się boją. Natomiast rodzice opowiadają o strachu, gdy dziecko przychodzi późno do domu. Niedawno w 15-milionowym Stambule uwagę na palący problem zwrócił protest 300 kobiet zorganizowany przez Turecką Federację Młodych Feministek. Nihil novi – Przemoc wobec kobiet to nic nowego – powiedziała w rozmowie z Deutsche Welle Esin Izel Uysal, prawniczka z Platformy „Zatrzymamy Kobietobójstwo”. – Ale nabrała innego wymiaru. Przestępstwa są brutalniejsze, a sprawcy i ofiary są coraz młodsze – podkreśliła.Czytaj także: Niemcy dały „zielone światło”. Turcja kupi europejskie myśliwceSzczególnie nasiliły się przypadki podejrzanych zgonów. Statystyka w tym przypadku wzrosła o 82 proc. w latach 2017-2023. Uysal wyjaśniła, że do przemocy najczęściej dochodzi w domu. W tym roku 65 proc. wysondowanych sprawców przyznało, że dopuściło się morderstwa, bo kobieta postanowiła odejść albo sprzeciwiła się wyjściu za mąż. Patriarchat sprzyja przemocy Młode feministki przekonują, że główną przyczyną agresji są patriarchalne stosunki społeczne. Oskarżają rząd o wspieranie opartej na religii konserwatywnej polityki rodzinnej. Prorządowe bractwa islamistyczne wielokrotnie domagały się zniesienia obowiązujących przepisów chroniących kobiety oraz ograniczenia alimentów. Podobne żądania wyraziły partie rządzącej koalicji prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.Ze względu na presję konserwatystów Turcja wycofała się w 2021 r. z Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, lepiej znanej jako Konwencja Stambulska, bo tam została uzgodniona. Rząd uzasadnił ten ruch, twierdząc, że konwencja promuje homoseksualizm i zagraża tradycyjnym wartościom rodzinnym.Czytaj także: Mocne słowa Erdogana. Porównał Izrael do Hitlera Przepełnione więzienia Erdogan twierdził, że tureckie prawodawstwo zapewnia wystarczającą ochronę kobietom nawet bez Konwencji Stambulskiej. Jednak w obliczu nasilającej się krytyki niedawno ogłosił, że zaostrzy kodeks karny.Aktywiści praw człowieka twierdzę, że problemem nie jest kodeks karny, tylko to, jak się go stosuje w praktyce. Krytykują rząd za to, że w ostatnich latach skupił swoje wysiłki na ściganiu członków opozycji, a nie na niebezpiecznych i brutalnych przestępcach.Czytaj także: Nienazywanie teściów „mamą” i „tatą” jest podstawą do... rozwoduZamiast nich Erdogan wziął na celownik krytyków od czasu próby zamachu stanu w 2016 r. W efekcie więzienia są przepełnione więźniami politycznymi. Niektórzy zostali skazani pod zarzutem domniemanej przynależności do organizacji terrorystycznej lub „szerzenia propagandy terroru”. Inni są przetrzymywani w areszcie od lat bez procesu. Bezkarność sprawców Tureckie władze kilkukrotnie zmieniały przepisy, by zwiększyć miejsca w zakładach karnych. Wielu brutalnych przestępców zostało zwolnionych przed upływem wyroku, jeśli spełniło określone warunki. Podczas pandemii COVID-19 rząd, tłumacząc, że istnieje ryzyko rozprzestrzeniania wirusa, zwolnił prawie 100 000 osób, ale żadnego więźnia politycznego.Nic dziwnego, że społeczeństwo odbiera działania rządu jako sprzyjające bezkarności. Były policjant, który porwał i torturował swoją byłą dziewczynę przez kilka dni, ostatecznie ją uwolnił, ostrzegając, że powinna być ostrożna. Groził, że jeśli on nie mógł jej mieć, to nikt inny także. Skazano go co prawda na dwa i pół roku więzienia, ale po dwóch miesiącach w ośrodku resocjalizacyjnym zwolniono. Następnie ponownie zagroził kobiecie. Ta opublikowała wołanie o pomoc w mediach społecznościowych, jednak mężczyzna uzyskał zakaz rozpowszechniania jej posta, bo rzekomo naruszał on jego prawa osobiste.Czytaj także: Turcja oferuje pomoc Polsce. „Erdogan złożył kondolencje”Uysal stwierdziła, że to właśnie taka bezkarność zachęca mężczyzn do stosowania przemocy wobec kobiet, „ponieważ wiedzą, że zostaną zwolnieni po kilku dniach lub miesiącach”. Wniosek wycofany z TK Polska prawica również chciała wycofania się z ratyfikacji konwencji stambulskiej. Wniosek o zbadanie jej zgodności z konstytucją w 2020 r. złożył do Trybunału Konstytucyjnego ówczesny szef rządu Mateusz Morawiecki. Jednak w styczniu tego roku premier Donald Tusk wycofał wniosek. – Wycofanie tego wniosku przeze mnie, jako premiera rządu, zakończy – mam nadzieję, że definitywnie – tę niepotrzebną kłótnię wokół oczywistej konwencji, którą uzgadnialiśmy lata temu. Byłem w to zaangażowane wtedy, kiedy po raz pierwszy byłem premierem – tłumaczył.