Według „Le Monde” USA nie mają już „pryncypialnych obiekcji”. Stany Zjednoczone nie mają już „pryncypialnych obiekcji” w kwestii zaproszenia Ukrainy do NATO – ocenia francuski „Le Monde” po piątkowych rozmowach w Berlinie prezydenta USA Joe Bidena, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Olafa Scholza i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera. Francuski dziennik powołuje się na źródło z kręgu europejskich dyplomatów. Według publikacji Biden mógłby rozpocząć proces przygotowań do zaproszenia Ukrainy do NATO w okresie przejściowym po wyborach prezydenckich w USA, o ile wygra je Kamala Harris.Według źródła „Le Monde” zmiana stanowiska Waszyngtonu może wpłynąć na decyzję Berlina, który do tej pory sprzeciwiał się zaproszeniu Kijowa do NATO.Rozmowy w BerlinieMożliwości zakończenia wojny na Ukrainie oraz sytuacja na Bliskim Wschodzie były głównymi tematami piątkowych rozmów w Berlinie, w których obok kanclerza Niemiec i prezydenta USA uczestniczyli również prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.Zobacz także: NATO stroną w wojnie z Rosją? Konkrety na spotkaniu Bidena z ScholzemDalsze wsparcie dla Ukrainy potwierdzili w piątek w Berlinie kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent USA Joe Biden. – Jednocześnie zapewniamy, że NATO nie stanie się stroną w wojnie, aby nie doprowadziła ona do znacznie większej katastrofy – mówił Scholz.16 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przedstawił przed Radą Najwyższą Ukrainy „plan zwycięstwa”, który zawiera pięć głównych punktów i trzy tajne załączniki. Kijów planuje zrealizować cztery z nich do końca 2024 roku. Priorytetem dla Ukrainy, zgodnie z planem Zełenskiego, jest otrzymanie zaproszenia do NATO.