Trener nie pozostawił złudzeń. Wojciech Szczęsny nie zadebiutuje w niedzielę w barwach Barcelony, która zagra na swoim terenie z Sevillą w 10. kolejce La Ligi. Spekulacje na ten temat uciął trener Hansi Flick. – Cieszę się, że on (Szczęsny) jest gotowy do gry, ale nie ma powodu do zmiany bramkarza. Iñaki Peña zagra z Sevillą – stwierdził szkoleniowiec Barcelony w sobotę na przedmeczowej konferencji prasowej. O gotowości do gry Szczęsny zapewniał w piątek w wywiadzie dla katalońskiej telewizji TV3. Dziennikarze dopytywali, czy Flick myśli o tym, by wystawiać Szczęsnego w podstawowym składzie w Lidze Mistrzów, a z rywala do miejsca w bramce korzystać w krajowych rozgrywkach.Czytaj także: Logo Coldplay na koszulkach Barcy w meczu z Realem– Jesteśmy zadowoleni z Peñi i nie ma powodu, by dokonywać zmian w La Lidze i Lidze Mistrzów. Taki jest mój pomysł w tym momencie – powtórzył. Szczęsny podpisał kontrakt do końca bieżącego sezonu. Były bramkarz reprezentacji Polski trafił do katalońskiego klubu w niespodziewanych okolicznościach, niedługo po ogłoszeniu zakończenia kariery.Na razie bez błędów FC Barcelona potrzebowała klasowego bramkarza ze względu na poważną kontuzję kolana Marca-Andre ter Stegena. Zanim doszło do sprowadzenia 34-letniego Szczęsnego, miejsce Niemca w bramce od razu zajął 25-letni Peña.Czytaj także: Podawał się za agenta „Lewego”. Barcelona ofiarą oszustwaNa razie rywal Polaka do gry nie popełnił poważnych błędów. Rozegrał pięć meczów we wszystkich rozgrywkach i puścił cztery gole, ale wszystkie w jednym spotkaniu przeciwko Osasunie Pampeluna w 8. kolejce La Ligi. Jednak w pozostałych czterech spotkaniach, w tym jednym w Lidze Mistrzów, zachował czyste konto. Przed 10. serią spotkań Barcelona zajmowała pozycję lidera tabeli z 24 punktami, a Sevilla 12. miejsce z 12 pkt na koncie.