Powtórkę programu można zobaczyć na TVP VOD. – Muzyka jest ucieczką, przenosi mnie w inny świat. Gdyby nie było muzyki, to by mnie nie było – mówił Sławek Uniatowski. Uznany wokalista, kompozytor, finalista „Idola”, w programie „100 pytań do”. Rozmowę prowadziła Wioleta Wramba Artysta opowiedział w programie między innymi o przygotowaniach do premiery jego nowej płyty. – Ja też po części jestem kobietą. Czy ta płyta jest kobietą? Myślę że nie jest, ale ja mam w sobie tak duży pierwiastek kobiecy, że jeszcze z tak 10 proc. to bym założył szpilki. Myślę, ze na tym albumie jest wiele piękna, które możemy znaleźć w tych latach 70., 80., w kompozycjach Davida Fostera czy Earth, Wind & Fire – mówił Sławek Uniatowski.Zobacz także: Premiera sztuki Oscara Wilde’a. „Pełna powaga” w Teatrze TelewizjiGość Wiolety Wramby mówił też o początkach kariery, muzycznych inspiracjach, o swoim muzycznym buncie i planach na idealny przebój śpiewany w duecie.Wśród pytań znalazły się także, te o rolę muzyki w życiu gościa „100 pytań do…”, który z wykształcenia jest… kucharzem, ale też o stosunek do Zbigniewa Wodeckiego.– Jak wrócimy sobie do roku 76', kiedy Zbyszek Wodecki wydał swoją pierwszą płytę, to ona też nie została zrozumiana. Został zrozumiany dopiero w momencie, kiedy nagrał „Chałupy”. Albo nawet później. A było to coś, co trafiło do szerszej publiczności. I nawet kiedy Zbyszek zmarł, to ludzie go kojarzyli z „Chałup”, Pszczółki Mai, czy w najlepszym przypadku „Zacznij od Bacha”, co jest niestety tragiczne i bardzo smutne, i mnie przeraża, ale niestety nasz świat idzie w takim kierunku – powiedział Uniatowski.Powtórkę odcinka „100 pytań do… Sławka Uniatowskiego” można obejrzeć na platformie TVP VOD.