Biznesmen jednak nie będzie gotować dla gości. Miał gotować i witać gości. Zamiast tego tego musi pożegnać – swój ostatni biznes. Janusz Palikot nie poprowadzi restauracji na lubelskiej starówce. Prezes spółki Kraft Alkohole Przemysław B. rozwiązał umowę najmu lokalu, w którym miała powstać restauracja „Czarcia Łapa” – donosi Onet. Firma kontrowersyjnego biznesmena musi teraz nie tylko zabrać z lokalu swoje rzeczy, ale też zapłacić zaległy czynsz. Kwota jest spora, bo wynosi ponad 130 tysięcy złotych. Jeśli dług nie zostanie uregulowany do końca listopada, sprawa może trafić do sądu. Lokal należy do Lubelskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. "Czarcia Łapa" działała na terenie lubelskiej starówki już wcześniej, od końca lat 50., ale w 2020 roku restauracja zamknęła się z powodu pandemii koronawirusa. Miejski przetarg na wynajem lokalu wygrała spółka Alembik Lublin, której większościowym udziałowcem jest Janusz Palikot. Restauracja w nowej odsłonie miała ruszyć na przełomie października i listopada. Plan był ambitny. Janusz Palikot chciał witać gości, a także dla nich gotować. Zamiast tego biznesmen jest tymczasowo aresztowany.Upadłe imperium Po odejściu z polityki do biznesu Janusz Palikot zakładał kolejne alkoholowe spółki, w których czołową postacią był Przemysław B. To właśnie on, jako prezes spółki Kraft Alkohole, rozwiązał teraz umowę najmu lokalu pod restaurację. 30-latek kierował lub dalej kieruje wieloma innymi spółkami, takimi jak Kraftowe Alkohole czy Alkoexpress. Zasiadał też w wielu radach nadzorczych spółek należących do alkoholowego imperium Palikota.Sam Janusz Palikot został 3 października wyprowadzony ze swojego domu w Lublinie w kajdankach. Biznesmen został przesłuchany przez śledczych z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Sprawa dotyczy niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonych na kwotę prawie 70 milionów złotych. Były polityk nie przyznał się do winy.Przemysław B. usłyszał cztery zarzuty. Trzy z nich dotyczą oszustwa, a jeden – przywłaszczenia mienia. Mężczyzna wyszedł na wolność, ale dostał dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Musiał też wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 150 tysięcy złotych.Trzeci z zatrzymanych to Zbigniew B. 70-letni przedsiębiorca był w ostatnich latach prezesem dwóch spółek w alkoholowym imperium Palikota – Manufaktury Piwa Wódki i Wina oraz firmy Tenczynek Dystrybucja. Zbigniew B. usłyszał zarzut oszustwa i musiał wpłacić 100 tysięcy złotych kaucji.CZYTAJ TEŻ: Wiek emerytalny do zmiany? Jasna deklaracja prezesa ZUS