Nowy wyrok Sądu Najwyższego. Kobiecie, która jest w ciąży w momencie rozwiązania umowy o pracę, przysługuje ochrona. Dotyczy to nawet sytuacji, w której taka kobieta poinformowała o swoim stanie kilkanaście miesięcy po wypowiedzeniu jej etatu. Taki orzekł właśnie Sąd Najwyższy. Sprawa dotyczyła kobiety, która została zwolniona z pracy. Informacja od firmy dotarła do niej w listopadzie 2019 roku. Jako powód wskazano brak realizacji celów sprzedażowych. Kobieta odwołała się od wypowiedzenia w ustawowym terminie – opisuje „Rzeczpospolita”.Gdy zbliżał się termin rozprawy, czyli w czerwcu 2021 roku, zwolniona kobieta ujawniła nagle, że w okresie wypowiedzenia była w ciąży i powołała się na bezwzględną ochronę, jaką daje jej w tej sytuacji kodeks pracy. Pełnomocnik pracodawcy argumentował, że nowe okoliczności wypłynęły po ponad roku od zwolnienia i ze względu na zasady współżycia społecznego nie powinny być uwzględnione.Sąd Rejonowy w Gdyni przywrócił kobietę do pracy na dotychczasowych zasadach. W uzasadnieniu wskazał, że nawet tak późne powiadomienie firmy o ciąży nie miało znaczenia. Dla ochrony nie liczy się termin wykazania takiej okoliczności. Sąd okręgowy miał jednak wątpliwości, więc skierował zagadnienie prawne do Sądu Najwyższego.17 października 2024 roku Sąd Najwyższy uznał, że ciężarna może skorzystać z bezwzględnej ochrony przed zwolnieniem również wtedy, gdy poinformuje o swoim stanie pracodawcę z dużym opóźnieniem. Kobieta, która była w ciąży w momencie rozwiązywania umowy o pracę, jest chroniona, niezależnie od daty ujawnienia tej informacji.CZYTAJ TEŻ: Tragedia w Anglii. Zginęło czterech członków polsko-brytyjskiej rodziny