Ocenia była tenisistka Paula Kania-Choduń. Iga Świątek rozpoczęła współpracę z nowym trenerem. Wim Fissette postara się doprowadzić polską tenisistkę do kolejnych zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych. – Świątek nie jest jeszcze tenisistką ze świetnym czuciem przy siatce. To jest aspekt do poprawy. Jeśli to dołoży do pozostałego arsenału umiejętności, będzie jeszcze groźniejszą Igą. Wtedy już w ogóle trudno będzie ją zrzucić z fotela liderki rankingu – mówi tvp.info była tenisistka Paula Kania-Choduń. Belg współpracował już z takimi zawodniczkami jak Kim Clijsters czy Naomi Osaka. Teraz przyszedł czas na Polkę. – Był faworytem. Człowiek z topu. Dobrze wyszło, że Iga będzie z nim współpracować. Wie, jak smakują tytuły wielkoszlemowe. Od lat jest w tourze. Dobrze dogaduje się z zawodniczkami. Zjadł zęby na kobiecym tenisie. To nieocenione doświadczenie. Bardzo ważne, w perspektywie kolejnych lat rywalizacji Igi – mówi nasza rozmówczyni.Kania-Choduń: Świątek zrobi kolejny postęp23-latka mimo młodego wieku ma już na swoim koncie wiele sukcesów. Ciągle jej mało. Czuje głód rywalizacji. Między innymi dlatego potrzebowała nowych bodźców. Zakończenie współpracy z Tomaszem Wiktorowskim było kwestią czasu. – Nie sądzę, by Świątek miała „sportowy zjazd”. Niekiedy wystarczy jeden bodziec, by znów zrobiło się o niej bardzo głośno, w kontekście zwycięstw. Widziałam już takie zmiany w historii tenisa. Niekiedy dziewczyny potrzebują nowości w przygotowaniach. (…) Aryna Sabalenka nigdy nie mogła spać spokojnie. Iga, mimo że jest numerem „1”, jest świadoma tego, co potrafi. Bierze swoje dobro jako priorytet. Nie robi wszystkiego na aferę. Myśli o samej sobie i własnej przyszłości. To bardzo dojrzałe. Bycie najlepszą nie sprawia jej już tyle stresu. Wcześniej takie historie ją „przygniatały”. Teraz już niekoniecznie. Radzi sobie w trudnych momentach. Jest totalnie inną zawodniczką. Na plus – dodał Kania-Choduń.Czytaj też: Zapadła decyzja. Świątek ma nowego trenera!Czy najlepsza polska tenisistka ma jeszcze elementy do poprawy? – Iga kiedyś sama powiedziała, że ma co poprawiać. Przytaczała przykład Sabalenki, która jest według niej „pełną zawodniczką”. Potrafi zagrać woleja, smeczować, szybko biega do siatki, dodatkowo – dobrze gra w debla. Świątek nie jest jeszcze tenisistą ze świetnym czuciem przy siatce. To jest aspekt do poprawy. Jeśli to dołoży do pozostałego arsenału umiejętności, będzie jeszcze groźniejszą Igą. Wtedy już w ogóle trudno będzie ją zrzucić z fotela liderki rankingu, gdy na niego wróci – oznajmiła była tenisistka. Świątek podjęła trudną, ale dojrzałą decyzję. Dużo wskazuje na to, iż doczekamy się kolejnych skalpów. – Decyzja była podjęta przede wszystkim przez nią. Zawsze podkreśla, że ma bardzo dobrą drużynę wokół, która o nią dba. Dobrze czują się razem. Docenia całokształt współpracy. Przyszedł czas na nowość. Widać u niej dojrzałość. Nie musiała czekać do ostatniego turnieju w sezonie, by przekazywać informacje o zmianach. Zakładam, że jeszcze doczekamy się jej zwycięstw w turniejach wielkiego szlema. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli postanowiłaby zakończyć karierę już teraz, większość brałaby taką przygodę ze sportem w ciemno – zakończyła Kania-Choduń.Czytaj też: Pajor strzela dla Barcy jak natchniona. Gol w Lidze Mistrzyń