Pod okiem kamery monitoringu. Drift po targowisku miejskim odbywał się pod okiem kamery monitoringu miejskiego. Kierowca przekonywał, że tylko ćwiczy. Zapłacił za to słony mandat. Drift po targowisku miejskim w Piasecznie pod Warszawą przerwali tamtejsi policjanci. Za kierownicą żółtego BMW siedział 18-latek. Jego wyczyny dokumentował kolega. Kierowca próbował przekonać funkcjonariuszy, że tylko ćwiczy. – Szkopuł w tym, że „szkolenie” to, nie odbywało się na specjalnie przygotowanym do tego torze i pod nadzorem instruktora, a na targowisku miejskim, w towarzystwie kolegi i pod okiem kamer miejskiego monitoringu – komentuje st. asp. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji. Czytaj także: Drifterzy sieją grozę na ulicach. „Konieczne jest zaostrzenie przepisów” [WIDEO]To spotkanie z mundurowymi zakończyło się mandatem w wysokości 5000 złotych oraz 10 punktami karnymi.