Resort sprawiedliwości podał szczegóły. Ministerstwo Sprawiedliwości chce na dobre rozwiązać kwestię neosędziów. Planowane zmiany oceniła już Komisja Wenecka. W wydanej opinii zwraca uwagę m.in., że weryfikacja sędziów powinna być indywidualna, choć możliwe jest pogrupowanie podobnych przypadków. Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego, oceniła, że nie można, bez indywidualnej oceny, usunąć wszystkich sędziów powołanych wadliwie w Polsce po 2018 roku. To główna konkluzja opinii przyjętej w sobotę podczas obrad w Wenecji i opublikowanej w poniedziałek wieczorem.Te warunki muszą być spełnioneW środę Ministerstwo Sprawiedliwości przypomniało, że Komisja Wenecka wydała opinię na temat planowanych zmian dot. uregulowania statusu sędziów. „Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar podkreślił, że dialog z Komisją będzie toczył się dalej, a jej opinia będzie pomocna w przygotowaniu ustawy” – dodano w komunikacie.Komisja Wenecka wydała opinię we współpracy z Dyrekcją Generalną Praw Człowieka i Rządów Prawa (DGI). „Powołała się w niej m.in. na wyrok ETPC i wskazała na to, że Polska jest zobowiązana do szybkich działań, które uregulują status sędziów powołanych w wadliwej procedurze przez KRS” – czytamy.W komunikacie zwrócono uwagę, że Komisja określa warunki, które muszą zostać spełnione, aby działania te były zgodne z zasadami państwa prawa oraz Europejską Konwencją Praw Człowieka; opinia dotyczy czterech obszarów wskazanych przez ministra Adama Bodnara, a także zalecenia Komisji.W obszarze dotyczącym statusu sędziów powołanych przez wadliwie ukształtowaną KRS Komisja Wenecka uważa, że status sędziów nie może być regulowany ustawą, ewaluacja statusu sędziego musi mieć charakter indywidualny oraz możliwy jest podział sędziów na grupy w zależności od sposobu powołania na stanowisko sędziego w toku wadliwej procedury konkursowej.Rozwiązanie kwestii neosędziów. Będzie procedura odwoławczaW obszarze dotyczącym prawa do drogi odwoławczej oraz wzięcia udziału w nowych konkursach dla sędziów, których status podlega weryfikacji, zdaniem Komisji sędziowie powinni mieć prawo do kontroli sądowej w przypadku, gdy decyzja o unieważnieniu ich nominacji/awansu nie została podjęta przez organ sądowy oraz powinien być zapewniony start w nowym konkursie dla cofniętych na poprzednie stanowiska sędziów, nie jest wystarczające – sędzia musi mieć zapewnione prawo do odwołania się od decyzji o unieważnieniu awansu.Jeśli chodzi o delegację sędziów do sądów na poprzednio zajmowane stanowiska, to według Komisji delegacja ta może być przyjęta jako tymczasowe rozwiązanie, które ma określone ramy czasowe i bierze pod uwagę warunki finansowe oraz geograficzne danego sędziego.Wydane wyroki będą anulowane? To jedna z możliwościW ostatnim obszarze dotyczącym ważności wyroków wydanych przez sędziów powołanych przez KRS po marcu 2018 r, w ocenie Komisji odwołanie się od wyroków może być możliwe pod kilkoma warunkami: brak innej drogi odwoławczej; proces odwoływania się ma określone ramy czasowe; strony już wcześniej wskazywały na nieważność wyroku wydanego przez wadliwie powołanego sędziego.W komunikacie zwrócono też uwagę, że zgodnie ze wstępnym projektem regulacji, nad którym trwają prace, sędziowie powołani przez prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa nieprawidłowo ukształtowanej ustawą z grudnia 2017 r. dzielą się na trzy grupy.Trzy grupy neosędziówPierwsza grupa to sędziowie, którzy ukończyli Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury. Liczy ona około 1600 osób. Są to sędziowie uznani za powołanych zgodnie z Konstytucją, ich status nie będzie kwestionowany.Druga grupa to osoby, które brały udział w budowie niedemokratycznego porządku prawnego (tzw. common design). Grupa ta liczy około 500 osób. Sędziowie ci mają odpowiadać przed nowym organem dyscyplinarnym – Konsylium Dyscyplinarnym.Trzecia grupa to sędziowie, którzy awansowali w strukturze sądownictwa, nie uczestnicząc aktywnie w działaniach common design. Jest to około 900 osób. Przyjęli oni awanse, ale nie angażowali się bezpośrednio w działania polityczne. Będą mogli uniknąć odpowiedzialności dyscyplinarnej, jeżeli dobrowolnie wrócą na wcześniejsze stanowiska.Zobacz także: Prof. Strzembosz: Trybunał Przyłębskiej się ośmieszył