Nerwowe chwile w sejmie. Burzliwe godziny w sejmie. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę sejmową w trakcie wystąpienia premiera Donalda Tuska. Ten opowiada na wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy, który podsumował wydarzenia z ostatnich tygodni. Prezydent, wygłaszając w środę w sejmie orędzie, zwrócił uwagę, że niektórzy wyliczają mu pozostałe dni do końca kadencji prezydenckiej. – Obiecuję państwu solennie, że do ostatniej chwili mojej prezydentury będę kierował się tylko i wyłącznie dobrem naszej ojczyzny i obywateli. Dokładnie tak. Od samego początku do samego końca – podkreślił prezydent, którego słowa spotkały się z brawami posłów PiS.– Ci z państwa, którzy liczą czas, zwłaszcza w mediach, do sierpnia przyszłego roku, opatrzeni uśmiechami obywateli, popełniają grzech pychy. Jeszcze nie wygrali wyborów prezydenckich, a już odliczają, zamiast zająć się pracą dla Polski i Polaków, tu i teraz – zaznaczył Andrzej Duda. Prezydent podkreślił, że Polska to więcej niż władza, kadencje i przywileje. – Władza przychodzi i odchodzi, takie są reguły demokracji i dobrze, a Polska musi trwać. Wielu o tym zapomina, że Polska to ponad 1050 lat wielkiej historii, a przed nami, mimo ogromnych wyzwań, głęboko w to wierzę, dobra przyszłość. Boże, błogosław Polsce – podkreślił Duda.Po wystąpieniu prezydenta na mównicy pojawił się premier Donald Tusk. Gdy zaczął przemawiać, posłowie Prawa i Sprawiedliwości postanowili wyjść z sali. Kamery zarejestrowały wyjście Jarosława Kaczyńskiego i pozostałych polityków ugrupowania.Czytaj też: Prezydent o strategii migracyjnej: To jakaś fatalna pomyłka