„Polacy zasługują, aby ich sprawy traktowane były poważnie”. Prezydent Andrzej Duda w trakcie orędzia w Sejmie RP skrytykował strategię migracyjną rządu 15 października. Jego zdaniem zawieszenie procedury azylowej „uniemożliwi przedstawicielom białoruskiej opozycji szukanie azylu w Polsce”. Zdaniem głowy państwa propozycja premiera „to chyba jakaś fatalna pomyłka”. – Rok po wyborach parlamentarnych zdecydowałem się skorzystać z mojego konstytucyjnego uprawnienia i wygłosić orędzie – mówił prezydent, dodając, że trzeba podsumować „to, co zostało dokonane i zaniechane”. Prezydent wskazał, że chce także przypomnieć o wyzwaniach, jakie stoją przed Polską. – Polacy zasługują, aby ich sprawy traktowane były poważnie – podkreślił. Zdaniem prezydenta, „bezpieczeństwo musi być wyjęte poza nawias politycznego sporu międzypartyjnego”.– To dzisiaj sprawa o absolutnie fundamentalnym znaczeniu (…). Szybka modernizacja i rozbudowa naszych sił zbrojnych jest absolutną koniecznością – mówił Duda, dodając, że „po 2015 roku zostało podjętych szereg ważnych decyzji w tym zakresie”.– Z zadowoleniem przyjmuję kontynuację przedsięwzięć rozpoczętych za rządów Zjednoczonej Prawicy – zadeklarował.Prezydent podziękował wicepremierowi Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi zarówno za doprowadzenie do podpisania ostatnich kontraktów oraz za dobrą i potrzebną współpracę w zakresie bezpieczeństwa i program indywidualnego wyposażenia polskich żołnierzy„Rząd Tuska dołączył do obrońców granicy”W kontekście bezpieczeństwa Andrzej Duda przypomniał także o kwestii ochrony granic.– Dzięki zdecydowanym działaniom rządu premiera Morawieckiego i postawie naszych funkcjonariuszy pokazaliśmy, że Polska potrafi zadbać o bezpieczeństwo naszych granic, a także granic UE i Strefy Schengen – stwierdził, podkreślając, że zawsze stał po stronie polskich funkcjonariuszy i żołnierzy. – Cieszę się, że rząd premiera Donalda Tuska i obóz polityczny sprawujący władzę nareszcie dołączył do obrońców granicy – powiedział. Przypomniał jednak, że większość przedstawicieli koalicji rządzącej głosowała przeciw budowie zapory na granicy z Białorusią. – Wtedy większość ówczesnej opozycji, a dzisiaj rządzący atakowali straż graniczną, wojsko, szydzili z obrońców polskich granic, Teraz nastąpiła zmiana o 180 stopni – powiedział Duda, dodając, że „lepiej późno niż wcale”– Trzeba pamiętać, że nigdy za swoje skandaliczne słowa i działania państwo nie przeprosiliście, a próbujecie pouczać tych, którzy często w tych sprawach mieli rację od samego początku – stwierdził.Strategia migracyjna? „Przyjąłem ze zdziwieniem”Prezydent powiedział również, że „ze zdziwieniem” przyjął propozycję premiera dotycząca wycofania się z procedury azylowej w Polsce. – Zapowiedź premiera nie posłuży ochronie granicy i uniknięciu nielegalnej migracji – mówił. Jego zdaniem uniemożliwi to przedstawicielom białoruskiej opozycji szukanie azylu w Polsce. – Wielu ludzi szykanowanych na Białorusi nie będzie mogło schronić się w Polsce – powiedział, dodając: „To chyba jakaś fatalna pomyłka”.„Uchwałokracja” – Premier mówi o demokracji walczącej. Panie premierze, Polacy pamiętają, że jak w PRL mieliśmy demokrację ludową, to nie było żadnej demokracji. Polacy dobrze wiedzą, że demokracja przymiotnikowa to tak naprawdę demokracja fasadowa – powiedział prezydent. Jak wskazał, „najlepszym dowodem na to jest wasza uchwałokracja i opowieści znanego ostatnio prokuratora o dekretach, którymi premier obchodzi ustawę”.– Zasłanianie się takimi określeniami jak demokracja walcząca nie sprawia, że łamanie prawa przestaje być łamaniem prawa – powiedział Duda. – Polska nie potrzebuje demokracji walczącej, tylko demokracji dobrze działającej – podkreślił. „Jeszcze nie wygrali, a już odliczają”Prezydent mówił o tym, że niektórzy wyliczają mu pozostałe do końca kadencji dni. – Obiecuję państwu solennie, że do ostatniej chwili mojej prezydentury będę kierował się dobrem naszej ojczyzny i obywateli – zaznaczył.– Ci z państwa, którzy liczą czas, zwłaszcza w mediach, do sierpnia przyszłego roku, popełniają grzech pychy. Jeszcze nie wygrali wyborów a już odliczają, zamiast zająć się pracą dla Polski i Polaków tu i teraz – mówił. – Polska to więcej niż władza, kadencja i przywileje. Władza przychodzi i odchodzi, a Polska musi trwać. Wielu zapomina o tym, że Polska to ponad 1050 lat wielkie przyszłości – podkreślił. – Boże, błogosław Polsce! – zakończył swoje orędzie prezydent.