Doświadcza tego aż 90 proc. kobiet w ciąży. Kiszone ogórki i lody, czekolada i śledzie – to tylko niektóre z dość dziwnych połączeń, po które sięgają kobiety w ciąży. O to z czego wynikają ciążowe zachcianki „The Guardian” zapytał dietetyczkę prenatalną z Melbourne Melanie McGrice. Wiadomo, że aż 90 proc. kobiet w ciąży doświadcza co najmniej jednej zachcianki, co przejawia się szczególnie w pierwszym trymestrze ciąży. Zjawisko jest powszechne, choć nie bez znaczenia pozostają różnice geograficzne. Nigeryjki częściej mają ochotę na warzywa i owoce, a Amerykanki tęsknią za czekoladą. Melanie McGriece podkreśla jednak, że powszechną zachcianką jest chęć spożywania słonych pokarmów. Jak twierdzi, takie pragnienie może być oznaką, że kobiety nie piją wystarczającej ilości wody. „W czasie ciąży nasze zapotrzebowanie na płyny wzrasta o około 150%” – zaznacza, dodając, że ogólna objętość krwi w czasie ciąży w organizmie wzrasta o 45 proc. Nie idzie jednak za tym większe spożycie płynów. Przy spożywaniu większej ilości słonych pokarmów, organizm zatrzymuje więcej wody. Z kolei pragnienie słodkich i zimnych potraw jak lody czy koktajle może być odpowiedzią na wahania poziomu cukru we krwi. Apetyt na koktajle i lody może również oznaczać zapotrzebowanie na wapń. Ochota na czerwone mięso? To prawdopodobnie sygnał o zapotrzebowaniu na żelazo. ZOBACZ TAKŻE: Ruszył rządowy program wsparcia in vitro. Realne wsparcie dla par dotkniętych problemem niepłodności