„Skutecznie zablokowaliśmy”. „Przez trzy lata skutecznie zablokowaliśmy wdrożenie 14 dyrektyw Fit for 55” - Mateusz Morawiecki wspomina działania swojego rządu w związku z unijnym planem ograniczenia emisji. Ale jego wypowiedź może wprowadzać w błąd. - Kiedy kierowaliśmy nawą rządową, zawsze dbaliśmy o najważniejsze tematy – 12 października na kongresie Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze były premier Mateusz Morawiecki wspominał osiągnięcia swojego rządu.Mówił o polityce europejskiej i o negocjacjach w sprawie pakietu „Gotowi na 55” („Fit for 55”). Chodzi o unijny cel klimatyczny: ograniczenie emisji w Unii Europejskiej o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Były rząd PiS deklarował stanowczy sprzeciw wobec tego planu.Politycy Prawa i Sprawiedliwości podczas kongresu w Przysusze (PAP/Piotr Polak)Morawiecki powiedział o trzech latach. Prawdopodobnie chodzi o czas negocjowania dyrektyw i rozporządzeń „Gotowych na 55” w Radzie Unii Europejskiej. W tym kontekście stwierdził jednak: „skutecznie zablokowaliśmy”. Jak wyglądało owo blokowanie? Przypominamy.Trzy lata? „Normalny czas procedowania projektów Komisji Europejskiej”Pakiet „Gotowi na 55” to zestaw propozycji zmian przepisów klimatycznych, energetycznych i transportowych. Jednym z jego najważniejszych elementów jest unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Dla opartego na węglu polskiego sektora energetycznego to szczególnie wrażliwy obszar - w porównaniu z poziomami z 2005 r. nowe przepisy zwiększają przewidzianą na 2030 r. redukcję emisji do 62 proc. Wiele emocji w Polsce wzbudziły również przepisy nowelizacji dyrektywy w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (EPBD). Jej głównym celem jest obniżenie w ciągu najbliższych 25 lat do zera emisyjności budynków w UE.Poszczególne dyrektywy i rozporządzenia Fit for 55, zaproponowane przez Komisję Europejską, były negocjowane najpierw w Radzie Unii Europejskiej i w Parlamencie Europejskim, a potem w trilogach - podczas wspólnych obrad przedstawicieli wszystkich tych trzech instytucji.W analizie przesłanej portalowi tvp.info Robert Tomaszewski, szef działu energetycznego Polityki Insight wyjaśnia, że rozmowy te trwały mniej więcej trzy lata. „To normalny czas procedowania projektów przygotowanych przez KE” - zaznacza.Rząd Morawieckiego skarży dyrektywy do TSUEPodczas negocjacji rząd Mateusza Morawieckiego konsekwentnie deklarował sprzeciw wobec kolejnych elementów pakietu „Gotowi na 55”. Robert Tomaszewski przypomina, że w lipcu 2023 r. gabinet Morawieckiego zaskarżył łącznie siedem elementów pakietu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).W lipcu 2023 r. rząd zaskarżył do TSUE rewizję tzw. rozporządzenia LULUCF (ang. Land use, land use change and forestry), które zwiększa cel pochłaniania emisji przez gleby do 2030 r. Zaskarżył ponadto nowelizację rozporządzenia o normach emisji CO2 dla pojazdów osobowych, rewizję dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (REDIII) oraz rewizję systemu ETS. W sierpniu 2023 r. rozporządzenie ustanawiające unijne cło węglowe stało się przedmiotem osobnej skargi, a dodatkowo Polska zakwestionowała obecny kształt rezerwy stabilności rynkowej dla systemu ETS. Ostatnia skarga, dotycząca dyrektywy o efektywności energetycznej, została złożona w grudniu 2023 r., tuż przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska. Grudzień 2020 r.: Morawiecki zgodził się na pakiet „Gotowi na 55”We wrześniu 2023 r. TSUE oddalił polski wniosek w sprawie zablokowania zmian w systemie ETS. W analizie dla tvp.info Robert Tomaszewski przekonuje jednak, że kolejne skargi miały w istocie cel PR-owy. „Sądzę, że skargi miały głównie pomóc w odbudowie wizerunku Morawieckiego; część polityków prawicy oskarżała go o poparcie dla tych regulacji [Pakiet ‘Gotowi na 55’ - red.] na poziomie Rady Europejskiej” - ocenia ekspert. Na Radzie Europejskiej w maju 2021 r. ówczesny premier głosował bowiem za przyjęciem unijnych celów redukcji emisji na 2030 i 2050 r. Wcześniej, w grudniu 2020 r., podczas negocjacji połączonych z głosowaniem budżetu UE, nie sprzeciwił się pakietowi „Gotowi na 55”. Decyzje podejmowane przez premiera spotkały się z krytyką nawet wewnątrz ówczesnej koalicji. To bezpośrednio po grudniowej Radzie Europejskiej były minister sprawiedliwości stwierdził, że w negocjacjach nie można być "miękiszonem". W maju 2023 r. Morawiecki zapytany o poparcie przez Polskę pakietu „Gotowi na 55” odparł, że „to jest element dezinformacji, manipulacji, którą niektórzy wprowadzają do przestrzeni publicznej”.– My podczas grudniowej Rady w 2020 roku wywalczyliśmy bardzo dużo, jeśli chodzi o sprawiedliwą transformację Polski – stwierdził premier. Dodał, że cel który wówczas przyjęła UE, czyli 55 proc. redukcji CO2 dotyczy nie poszczególnych krajów, ale Unii jako całości.Pakietu „Gotowi na 55” nie udało się zablokować, „bo nie zabrała się wystarczająca mniejszość blokująca”Mimo powyższej argumentacji wypowiedź Mateusza Morawieckiego „przez trzy lata skutecznie zablokowaliśmy wdrożenie 14 dyrektyw Fit for 55” uznajemy za FAŁSZ. Podczas wystąpienia w Przysusze były premier poświęcił kwestii pakietu klimatycznego tylko kilka zdań i pozostawił szerokie pole do interpretacji. Użył sformułowań: „Blokowaliśmy skutecznie”, „skutecznie zablokowaliśmy”, co może wprowadzać w błąd.„Rządowi PiS nie udało się zablokować żadnego z elementów pakietu 'Gotowi na 55'. Nie było to możliwe, bo nie zabrała się wystarczająca mniejszość blokująca na poziomie Rady UE” - podsumowuje Robert Tomaszewski.Ekspert Polityki Insight zauważa, że nowy rząd nie wycofał skarg z TSUE. Trybunał nie jest związany żadnym ustawowym terminem, w którym powinien rozpatrzyć złożone skargi, a średni czas rozpatrywania spraw wynosił ok. 16 miesięcy.