Szokujące wyliczenia z Rosji. 38 miliardów rubli dziennie – tyle wyniosą przyszłoroczne wydatki na wojsko w Rosji. To rekord w historii tego kraju. Już teraz jednak armia i siły bezpieczeństwa kosztują Rosjan bardzo dużo, bo około 210 miliardów rubli tygodniowo. Mieszkańcy części regionów przecierają oczy ze zdumienia. Takie wyliczenia oznaczają jedno: tygodniowe wydatki na armię przekraczają roczne budżety 80 procent rosyjskich regionów – donosi „The Moscow Times”.Okazuje się, że tylko 18 z 83 podmiotów Federacji Rosyjskiej ma budżety przekraczające tygodniowe koszty samej wojny w Ukrainie. Wśród nich są Moskwa (4,7 bln rubli) i Petersburg (1,2 bln rubli), a także regiony z rozwiniętym przemysłem wydobywczym oraz przetwórczym, między innymi Chanty-Mansyjski Okręg Autonomiczny (380,6 mld rubli), Jamałowsko-Nieniecki Okręg Autonomiczny (389,6 mld rubli), obwód kemerowski (280,1 mld rubli) i obwód czelabiński. W 64 regionach budżety są natomiast niższe niż wydatki Rosji na wojnę w ciągu 7 dni – w niektórych nawet sporo niższe. W prawie jednej czwartej regionów budżety stanowią mniej niż jedną trzecią tygodniowych wydatków wojskowych. Tak jest na przykład w narodowych republikach Kabardyno-Bałkarii, Tywy, Mari El, Osetii Północnej, Kałmucji, Karaczajo-Czerkiesji, Mordowii, Chakasji i Ałtaju.Cztery regiony wydają w ciągu roku mniej, niż Rosja wydaje na wojnę w Ukrainie... w ciągu jednego dnia (30 mld rubli): Żydowski Region Autonomiczny, Inguszetia, Kałmucja i Nieniecki Okręg Autonomiczny.Region o najmniejszym budżecie, Żydowski Region Autonomiczny, wydaje 15,3 mld rubli rocznie, czyli dwa razy mniej niż dzienne wydatki wojskowe Rosji. Pod koniec ubiegłego roku Żydowski Region Autonomiczny znalazł się w pierwszej trójce regionów o najniższej jakości życia – zaznacza dziennik.Ogromne wydatki na wojskowość oznaczają, że wiele regionów musi oszczędzać na innych rzeczach. Już wiadomo, że w przyszłorocznym budżecie kraju urzędnicy planują ograniczyć wydatki na politykę społeczną i edukację.CZYTAJ TEŻ: Harris czy Trump – na kogo zagłosuje Polonia? Media nie mają wątpliwości