Powtórka sprzed 20 lat. Na Międzynarodowym Festiwalu Balonowym w Albuquerque (Nowy Meksyk, USA) doszło do groźnego incydentu. Jeden z balonów – z trzema osobami na pokładzie – uderzył w maszt radiowy. Po chwili wieża runęła na ziemię. Associated Press donosi, że to już drugi raz w ciągu 20 lat, gdy dochodzi do zderzenia z masztami w tym samym miejscu. W 2004 roku balon owinął się wokół jednego z nich, co zmusiło pilota i pasażerów do zejścia po konstrukcji na dół. Przedstawiciele lokalnych służb poinformowali agencję, że również tym razem nikomu nic się nie stało. W nagraniu wideo nie widać, by w okolicy zawalonego masztu znajdowały się jakiekolwiek inne budynki.CZYTAJ TAKŻE: Balon z 15 osobami spadł na Podlasiu. „Ludzie w środku krzyczeli”„Mieliśmy dużo szczęścia”Organizatorzy festiwalu Balloon Fiesta Park wyjaśnili w lokalnej telewizji KOB, że balon uderzył w jeden z kabli masztu, co doprowadziło do jego zawalenie. Miejscowe zakłady energetyczne wyłączyły zasilanie masztu, ale mieszkańcy w promieniu ponad 300 metrów musieli zostać chwilowo ewakuowani.– Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, myślę, że mieliśmy dużo szczęścia, w tym jak to się skończyło. Maszt o znacznej wartości materialnej się zawalił. Jednak nie było ani żadnych ofiar śmiertelnych ani rannych – mówił przedstawiciel straży pożarnej z hrabstwa Bernalillo.Dochodzenie w sprawie prowadzi Federalna Administracja Lotnictwa.Międzynarodowy Festiwal BalonowyInternational Balloon Fiesta w Albuquerque to dziewięciodniowe wydarzenie odbywające się od 1972 roku w pierwszym pełnym tygodniu października. Jest to największy festiwal balonów na świecie.Zobacz także: Dryfował na lodówce 48 km od brzegu. „Koszmarny scenariusz”