Minister Andrzej Domański pewny swego. Rząd jest dobrej myśli i przewiduje, że dochody z CIT (podatek dochodowy od osób prawnych) w przyszłorocznym budżecie będą większe. – Są silne makroekonomiczne przesłanki, aby ten wzrost zakładać – powiedział minister finansów Andrzej Domański, odpowiadając na pytania posłów w Sejmie, podczas debaty budżetowej. Szef resortu finansów, przy okazji pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej na 2025 rok przekonywał, że ministerstwo nie zakłada pogorszenia salda rozliczenia rocznego, które w 2024 roku z tytułu rozliczenia CIT-u za rok 2023 zostało obniżone o ponad 6 mld zł. – Dochody z CIT-u w przyszłorocznym budżecie faktycznie rosną, ale są do tego bardzo silne, makroekonomiczne przesłanki – zaznaczył minister.Domański odniósł się też do modelu finansowania polskiego długu. Przypomniał, że struktura ta określona jest w strategii zarządzenia długiem. Poinformował, że utrzymujemy udział finansowania w walutach obcych na – jak to określił – „bezpiecznym poziomie”, poniżej 25 proc.Projekt ustawy budżetowej zakłada, że dochody budżetu wyniosą w przyszłym roku prawie 632,85 mld zł. Wydatki budżetu mają wynieść niespełna 921,62 mld zł. Deficyt z kolei planowany jest maksymalnie na 288,77 mld zł.Projekt budżetu 2025: Ma być wzrost gospodarczy i wzrost płacProjekt przyszłorocznego budżetu zakłada m.in. 7-procentowy wzrost płac, 5-procentowe podwyżki dla budżetówki, 3,9-procentowy wzrost gospodarczy i 5-procentową inflację. Wydatki na obronność mają sięgnąć 4,7 proc. przewidywanego PKB.Zobacz także: Cięcia w budżecie większe niż planowano? Opozycja: „To zemsta”Zgodnie z zapisami konstytucji, rząd musi przesłać projekt budżetu do Sejmu najpóźniej na 3 miesiące przed rozpoczęciem roku budżetowego, którego ustawa dotyczy. Po tym, jak Sejm przyjmie ustawę, Senat ma 20 dni od momentu przekazania mu ustawy budżetowej na zaproponowanie poprawek. Prezydent musi otrzymać uchwaloną ustawę budżetową najpóźniej w 4 miesiące od przekazania jej Sejmowi i ma 7 dni na jej podpisanie.