Oglądaj online. Projekt budżetu na 2025 r., po przyjęciu poprawek, zakłada, że dochody wyniosą prawie 632,85 mld zł, wydatki niespełna 921,62 mld zł, a deficyt ma wynieść maksymalnie 288,77 mld zł. Projekt zakłada m.in. 7-procentowy wzrost płac, 5 proc. podwyżki dla budżetówki, 3,9-procentowy wzrost gospodarczy i 5-procentową inflację. Wydatki na obronność mają sięgnąć 4,7 proc. przewidywanego PKB. Czytaj więcej: Projekt budżetu w Sejmie. Znamy szczegółyW harmonogramie prac znajduje się także projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2025, czyli tzw. ustawy okołobudżetowej, zakłada m.in., że od 1 stycznia przyszłego roku o 5 proc. wzrośnie średnie wynagrodzenie nauczycieli początkujących. Dzięki temu otrzymają oni taką samą podwyżkę jak pozostali nauczyciele. Wcześniej Sejm wysłucha informacji bieżącej „w sprawie dramatycznej sytuacji finansowej w polskiej ochronie zdrowia, w tym realnego zagrożenia utraty bezpieczeństwa lekowego”, o którą zwrócił się do ministra zdrowia klub PiS. Przedstawiciele rządu będą też odpowiadali na pytania posłów w sprawach bieżących. PiS straci większość w Radzie Mediów Narodowych?Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrzy i zaopiniuje w czwartek wniosek w sprawie odwołania członka Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego. Posłowie Koalicji Obywatelskiej wniosek o jego odwołanie złożyli w poniedziałek. Z uzasadnienia wynika, że Czabański miał złamać zakaz łączenia funkcji szefa RMN z uczestniczeniem „w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym”. Czabański zasiada w Radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, przez co – jak wskazano – „ma pośredni wpływ na działalność spółek zależnych, w tym Srebrnej sp. z.o.o. i Srebrnej-Media sp. z.o.o., a dalej na spółki Geranium, Forum SA, Słowo Niezależne i Telewizję Republika”. Ewentualne powołanie na miejsce Czabańskiego kandydata zgłoszonego przez obecną koalicję rządzącą zupełnie zmieni rozkład sił w Radzie Mediów Narodowych – trójka członków związanych z PiS straci w niej większość. Tylko u nas: Narodowy problem alkoholowy. „W Polsce reklamuje się najwięcej alkoholu w całej UE”