„Miłe zwierzęta” zmorą mieszkanki USA. Prawie 100 głodnych szopów praczy – oblegało w biały dzień dom mieszkanki hrabstwa Kitsap w amerykańskim stanie Waszyngton. Zwierzęta szukały jedzenia, a niektóre z nich były bardzo agresywne. Kobieta, która bała się wyjść z domu, musiała zadzwonić pod numer alarmowy 911. Okazało się, że kobieta dokarmia szopy od 38 lat – donosi dziennik „USA Today”. Nigdy nie miała z nimi problemów. Aż do teraz. Według rzecznika biura szeryfa Kevina McCarty'ego, kobieta mówiła, że szopy pracze regularnie przychodzą pod jej dom. Drapią w okna lub ściany i w dzień, i w nocy. Nigdy wcześniej nie widziała jednak, aby dzikie zwierzęta przybywały w tak dużych grupach. Dopiero niedawno stały się też tak agresywne.„Normalnie szopy są miłe, ale te nowe mnie przerażają” – stwierdziła mieszkanka stanu Waszyngton. Rzeczniczka stanowego Departamentu Rybołówstwa i Dzikiej Przyrody Bridget Mire ostrzegła pozostałych miłośników dokarmiania dzikich zwierząt w USA przed popełnieniem podobnego błędu. Gromadzenie się takich zwierząt wokół nienaturalnego źródła pożywienia może powodować rozprzestrzenianie się różnych chorób, a także nawet doprowadzać do tak ekstremalnych sytuacji jak ta z szopami. CZYTAJ TEŻ: Kamala Harris czy Donald Trump? Polacy dość jednoznaczni