Zaskakujące doniesienia. Władimir Putin przestał odwiedzać rezydencję nad Morzem Czarnym w obawie przed atakiem dronów – informują niezależni dziennikarze śledczy z serwisu Projekt. Putin spędzał w rezydencji Boczarow Ruczaj przynajmniej 30 dni w roku, od chwili wyremontowania obiektu przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi w 2014 r. Według informacji Projektu, to właśnie w tym miejscu prezydent Rosji, który w poniedziałek obchodzi 72. urodziny, miał spędzić szczyt pandemii COVID-19. Putina zablokował strach o życie Jednak w tym roku Putin zjawiał się tam rekordowo rzadko, a od marca nie pojawił się w Boczarow Ruczaju ani razu. Zrezygnował nawet z tradycji organizowania imprezy urodzinowej dla swojej długoletniej partnerki Aliny Kabajewej, będącej rzekomo matką jego dwóch synów. Dziennikarze śledczy Projektu twierdzą, że Putin zrezygnował z wypadów do Boczarow Ruczaju, bo „boi się o swoje bezpieczeństwo” po tym, jak jesienią 2023 r. doszło w Soczi do wielu ataków dronami. Informacje te miało potwierdzić źródło bliskie otoczenia prezydenta Rosji.Czytaj także: Bezprecedensowy „prezent” od hakerów na 72. urodziny PutinaWedług informacji serwisu, główny budynek Boczarow Ruczaju został całkowicie zburzony i ma w jego miejscu ma powstać zupełnie nowa konstrukcja. Rezydencja ta od dekad służyła rosyjskim przywódcom jako ulubione miejsce do spędzania wakacji. Putin gościł tam wiele głów państw, w tym w 2008 r. prezydenta Stanów Zjednoczonych George’a W. Busha.