Reżim Maduro likwiduje też prasę. „Nie zapłacisz nam? Pójdziesz do jeszcze gorszego więzienia!” – taką groźbą personel zakładu karnego w wenezuelskim stanie Apure, jednego z trzech o zaostrzonym rygorze, w których przebywa ośmiuset najbardziej aktywnych uczestników demonstracji przeciwników reżimu Nicolasa Maduro, wyłudza łapówki od rodzin osób osadzonych tam osób. Media ujawniają, że tego typu proceder stosuje się wobec osadzonych uczestników protestów przed wyborami prezydenckimi z 28 lipca. Wśród osadzonych w więzieniu w Apure jest 15 kobiet.Wobec 19 osób spełniono już tę groźbę: zostali przeniesieni do słynnych na całą Wenezuelę „specjalnych zakładów karnych” w miejscowościach Tocuyito i Tocoron.Ograniczanie mediówWenezuelskie władze zadbały o to, aby media w tym kraju „nie epatowały” społeczeństwa informacjami o prześladowaniu opozycji politycznej, stosując szykany wobec nielicznych już względnie niezależnych dzienników. Pod pretekstem popełnienia błędu w księgowości reżim Maduro zawiesił na osiem miesięcy wydawanie dziennika „Voz”, jednej z nielicznych już niezależnych gazet.W ciągu ostatnich 20 lat wenezuelskie władze pod różnymi pozorami zlikwidowały 405 niekontrolowanych przez siebie dzienników i czasopism.Jednym z problemów socjalistycznej gospodarki w Wenezueli jest inflacja, która we wrześniu wyniosła 25,75 proc., po spadku z 35,5 proc. w sierpniu. W październiku ubiegłego roku wyniosła 316,5 proc.Czytaj więcej: Pomysł z choinki. Boże Narodzenie w październiku [WIDEO]