Zmiany na Downing Street. Szefowa sztabu Downing Street Sue Gray, złożyła rezygnację, wyjaśniając, iż dalsze pełnienie przez nią tej funkcji groziłoby odwracaniem uwagi od działań rządu. Od pewnego czasu uwagę Brytyjczyków skupiają bowiem nie działania rządu, lecz to, co się dzieje wokół niego. Gray oświadczyła, że „odegranie roli w doprowadzeniu do rządu Partii Pracy” było dla niej zaszczytem, ale „w ostatnich tygodniach stało się dla mnie jasne, że intensywne komentarze na temat mojego stanowiska groziły odciągnięciem uwagi od ważnej pracy rządu nad zmianami”.Te „intensywne komentarze" dotyczyły w szczególności ujawnionej w połowie września przez stację BBC informacji, że Gray zarabia 170 tysięcy funtów rocznie, czyli o 3000 więcej niż premier Keir Starmer, a po przejęciu władzy w lipcu przez laburzystów zażądała sporej podwyżki – i ją dostała. To z kolei spotkało się z dużym niezadowoleniem posłów, którzy pełnią niższe stanowiska ministerialne, bo oni dostają tyle samo, co będąc wcześniej w gabinecie cieni. Przy okazji pojawiły się też pytania o zakres faktycznego wpływu Gray na politykę rządu.Zobacz także: Sprawa gwałtów Al-Fayeda. Prokuratura zarządzana przez Starmera nie reagowałaSamo zatrudnienie Gray przez Starmera, jeszcze gdy laburzyści byli w opozycji, wzbudziło duże kontrowersje, bo to ona, jako urzędniczka służby cywilnej, prowadziła dochodzenie w sprawie imprez na Downing Street w czasie pandemii Covid-19. Jego wynik doprowadził do ustąpienia latem 2022 roku konserwatywnego premiera Borisa Johnsona i podnoszone wówczas przez niego zarzuty o brak bezstronności Gray w świetle jej późniejszych związków z Partią Pracy nie były bezzasadne.Pierwsze trzy miesiące rządów Keira Starmera nie wyglądają dobrzeNa dodatek w tym samym czasie, gdy wyszła na jaw sprawa zarobków Gray, stacja Sky News ujawniła, że Starmer od początku poprzedniej kadencji Izby Gmin, czyli od grudnia 2019 roku, przyjął prezenty o łącznej wartości 107 tysięcy funtów, z czego 20 tys. od lipca tego roku, już jako premier.Zobacz także: W pożarze wieżowca w Londynie zginęły dziesiątki osób. Wiadomo, kto zawiniłNawet politycy Partii Pracy przyznają nieoficjalnie, że pierwsze trzy miesiące rządów nie wyglądają tak jak powinny. Stacja Sky News cytuje w niedzielę źródło z Partii Pracy, które powiedziało, że obecne kierownictwo „przez lata powtarzało, że nadszedł czas na profesjonalizację partii – ale ten chaos z Keirem Starmerem wydaje się zadziwiająco podobny do chaosu z Jeremym Corbynem”, poprzednikiem Starmera w roli lidera partii.