Aktor w programie „Sto pytań do...”. Niedawno media obiegła informacja, że serial „Rodzinka.pl” będzie kontynuowany. W programie „Sto pytań do...” Jacek Braciak, odtwórca roli Marka Nawrockiego, przyjaciela małżeństwa Natalii i Ludwika Boskich, został zapytany, czy zobaczymy go ponownie w tej produkcji. Padła zaskakująca odpowiedź. Jacek Braciak został zapytany o to, kiedy wyzbył się kompleksów związanych z pochodzeniem i wzrostem.– Najpierw przestałem się wstydzić swojego pochodzenia. Pochodzę ze Rzekcina, a urodziłem się w Drezdenku, to są okolice Strzelec Krajeńskich. Wieś bardzo mała, trzynaście domów, właściwie taki przysiółek. Najwcześniej zrozumiałem, że moje pochodzenie i system wartości, szereg rzeczy takich jak emocjonalność, wrażliwość, ale też własne poglądy, to coś cennego – odpowiedział aktor.Jak dodał, z wzrostem „po pierwsze nic nie poradzi”.– Po drugie, okazało się, że kobietom mój wzrost w ogóle nie przeszkadza. Wtedy to było dla mnie najważniejsze. A trzecia rzecz, która zaowocowała tym, że się ze sobą pogodziłem: zauważyłem, że w rolach są różne propozycje i mimo moich warunków nie wkłada się mnie w szufladę. Mówimy o wyważeniu otwartych drzwi. Na litość Boga, przecież Robert De Niro kłamie, jak mówi, że ma 174 cm. On ma poniżej 170 cm, Al Pacino ma 160 cm, a Dustin Hoffman pod koniec lat 60. nakręcił „Absolwenta” i nikomu to nie przeszkadzało. Ja mam metr sześćdziesiąt cztery. Jeśli o to idzie, jesteśmy ciągle zaściankiem – stwierdził Braciak.Czytaj także: „Upiję się z radości”. Maciej Maleńczuk o nowych wyborach prezydenckichBraciak stawia warunek KożuchowskiejNiedawno okazało się, że cieszący się dużą popularnością serial „Rodzinka.pl” zostanie wznowiony. Czy zobaczymy w nim aktora?– Jeżeli Małgosia Kożuchowska zgodzi się na to, żeby w serialu nazywać ją babcią, to wezmę w tym udział – zapowiedział Braciak. Najmłodsza gwiazda serialu, wnuczka Boskich, pojawiła się w 15. sezonie.Prowadząca program Wioleta Wramba zapytała aktora, co wolałby: dostać Oscara czy zagrać z Robertem De Niro?– Zagrać z Robertem De Niro. Takie gnioty dostawały Oscary, że pies to trącał – skwitował aktor.Jedno z pytań dotyczyło mobbingu w szkołach teatralnych i aktorskich.– Nie zetknąłem się z czymś takim. Przed laty było szereg zachowań, o których wtedy nawet nie pomyśleliśmy, że mogłyby być mobbingiem. Ale zostawmy te czasy tuż po powstaniu styczniowym. Nie przystałem na żadną propozycję uczenia aktorstwa w szkołach, żeby nie być pomówionym o to, jeżeli podniosę na kogoś głos czy powiem: „panie, niech się pan na litość Boga, do ciężkiej cholery przygotuje”. A on powie, że zarzucam mu lenistwo i to jest przemocowe. Nie chcę być narażonym na to. Uważam, że nie da się tego zawodu nauczyć bez wzajemnego przepływu emocji, który czasem bywa bardzo gorący – podsumował Braciak.Czytaj także: „Sprowokował mnie Lech Kaczyński”. Tomasz Raczek o kulisach wyznania, że jest gejem