Dwumiesięczna dziewczynka ma zespół wad wrodzonych. Lekarze z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie podjęli się niezwykle skomplikowanej operacji poszerzenia czaszki dwumiesięcznego dziecka. Dziewczynka musiała przejść zabieg, by jej mózg mógł się prawidłowo rozwijać. – Musieliśmy odciąć bardzo dużą część czaszki i założyć sprężyny, które następnie będą rozpychały tę czaszkę w sposób kontrolowany – mówi prof. Dawid Larysz z olsztyńskiego szpitala dziecięcego.To wady genetyczne były przyczyną nieprawidłowej budowy czaszki i kręgosłupa dziecka. Bez operacji dziewczynce groziło kalectwo, a nawet śmierć. Czytaj także: Nieznana dotąd bakteria sieje spustoszenie w jelitachPacjentka urodziła się jako wcześniak. Ma zaledwie dwa miesiące, została porzucona przez rodziców.Operacja przebiegła pomyślnie, jednak dziewczynkę czekają jeszcze kolejne zabiegi.