Ponad milion Libańczyków musiało uciekać. Izraelskie wojsko szacuje, że w operacji lądowej na południu Libanu zabito ponad 400 bojowników Hezbollahu – podał w sobotę dziennik „Haarec”. Media podają, że w izraelskim ataku zginął też Haszem Safiedine, prawdopodobny następca zabitego wcześniej lidera proirańskiego ruchu Hasana Nasrallaha. W piątkowym komunikacie izraelskiej armii poinformowano, że w trwającej od wtorku kampanii lądowej w Libanie zabito 250 członków Hezbollahu, w tym kilkudziesięciu dowódców różnej rangi.Izraelskie lotnictwo i artyleria atakowały w sobotę południe Libanu, po raz kolejny ostrzelano też przedmieścia Bejrutu, a także położoną na wschodzie kraju Dolinę Bekaa – przekazała libańska gazeta „L'Orient-Le Jour”. Jak dodano w okolicach przygranicznych miejscowości doszło też do bezpośredniej wymiany ognia między Izraelem a Hezbollahem.Izraelska armia: Zabiliśmy 400 bojowników HezbollahuWojsko izraelskie uzupełniło, że ostatnia popołudniowa fala nalotów na Bejrut była wymierzona w jednostki wywiadowcze Hezbollahu. Przekazano też, że w trakcie operacji lądowej na południu Libanu żołnierze m.in. zburzyli kilka tuneli, którymi bojownicy wspieranej przez Iran grupy podchodzili pod granicę Izraela. Zniszczono też magazyny broni, wyrzutnie rakiet i punkty obserwacyjne.Media arabskie poinformowały w sobotę za źródłami, że kierujący radą wykonawczą i typowany na następca Nasrallaha Safiedine zginął w nocy z czwartku na piątek w izraelskim nalocie na Bejrut. Od piątku z Safiedinem nie ma kontaktu – napisała agencja Reutera, powołując się na trzy źródła w libańskim aparacie bezpieczeństwa. Ani Izrael, ani Hezbollah na razie oficjalnie nie potwierdziły jego śmierci.Nalot, w którym prawdopodobnie zginął Safiedine był według mediów libańskich znacznie większy niż atak 27 września, w którym zginął Nasrallah. W uderzeniu na potencjalnego nowego lidera Hezbollahu, podobnie jak w nalocie, który zabił Nasrallaha, zginęło też kilku innych wyższych dowódców grupy – dodał saudyjski portal Al-Hadath. W ciągu ostatnich tygodni Izrael zabił niemal całe kierownictwo Hezbollahu.Przeczytaj także: Doszło do wymiany ognia między Izraelem a regularną armią LibanuIzraelskie siły zbrojne poinformowały też w sobotę o wyeliminowaniu dwóch wyższych dowódców Hamasu w Libanie, w tym Muhamada Husejna Ali al-Mahmuda, który zarządzał tam siatką tego palestyńskiego ugrupowania. Jak podkreślono obaj terroryści byli zaangażowani w ataki na Izrael.Rząd w Bejrucie: W wyniku ataku Izraela zginęło ponad 1000 osóbW sobotę Hezbollah wystrzelił na północny Izrael ok. 110 rakiet, wiele z nich zostało przechwyconych, niektóre spadły na miasta Dejr al-Asad, Karmiel, powodując zniszczenia i lekko raniąc trzy osoby – podała również armia. Podkreślono, że dwa pociski doleciały do oddalonej od granicy o ok. 40 km Hajfy.Liban jest od dwóch tygodni intensywnie bombardowany przez Izrael, który podkreśla, że celem ataków jest zagrażający temu państwu Hezbollah, a nie ludność cywilna. Wspierana przez Iran szyicka grupa kontroluje dużą część Libanu i od wybuchu wojny w Strefie Gazy rok temu regularnie ostrzeliwuje północ Izraela, co spotyka się z silnymi kontratakami. W tym tygodniu Izrael rozpoczął też na południu Libanu operację lądową przeciwko Hezbollahowi.Według szacunków rządu w Bejrucie w izraelskich atakach zginęło przez ostatnie dwa tygodnie ponad 1000 osób, a około 1,2 mln Libańczyków musiało z ich powodu opuścić swoje domy. Media informują, że dużą część ofiar stanowią cywile. Liban jest zamieszkany przez około 5,5 mln osób.