Prezydent USA apeluje do Izraela o powściągliwość. Izrael nie obiecuje, że nie zemści się za naloty rakietowe i nie zaatakuje obiektów nuklearnych w Iranie. Niepokoi to Stany Zjednoczone, które przekonują swojego sojusznika do powściągliwości. Amerykańscy urzędnicy wspierają Izrael, ale równocześnie chcą uniknąć eskalacji konfliktu. – Mamy nadzieję i spodziewamy się zobaczyć trochę mądrości, a także siły, ale – jak wiecie – nie ma żadnych gwarancji – przyznał w rozmowie z CNN wysoki rangą urzędnik Departamentu Stanu USA. Stacja zapytała go, amerykańska administracja spodziewa się, że Izrael wykorzysta rocznicę ataków Hamasu z 7 października do odwetu.– Sądzę, że w pewnym sensie chcieliby uniknąć siódmego, więc moim zdaniem, jeśli coś się wydarzy, to prawdopodobnie przed lub po – ocenił urzędnik, który chciał zachować anonimowość. Stany Zjednoczone od prawie roku próbują zapobiec przekształceniu się konfliktu w większą wojnę. – Teraz to jest na krawędzi – stwierdził urzędnik.Prezydent Joe Biden zaznaczył, że USA nie poprą ataku Izraela na instalacje irańskiego programu nuklearnego. Jego zdaniem Izrael „nie podejmie decyzji natychmiast”. – Gdybym był na ich miejscu, myślałbym o alternatywach – mówił Biden na konferencji prasowej w piątek.Przemawiając w Karolinie Północnej w tym samym dniu, Donald Trump stwierdził, że Izrael powinien uderzyć w irańskie obiekty nuklearne. – Najpierw uderzyć w broń nuklearną, a o resztę martwić się później – przekonywał Trump.CZYTAJ TEŻ: Izrael chciał się pozbyć wojsk ONZ z Libanu. Zdecydowana odpowiedź