Zginęło co najmniej 21 osób, a 40 uważa się za zaginione. Co najmniej 21 osób zginęło w piątkowych powodziach w Bośni i Hercegowinie, a 40 uważa się za zaginione - poinformowała w piątek telewizja N1, powołując się na bośniackie władze. Silne opady deszczu doprowadziły też tego dnia do wylania rzek w Chorwacji, Macedonii Północnej, Czarnogórze i Albanii. Do wylania rzek doszło w centralnej części Bośni i Hercegowiny, w gminach Jablanica, Konjić, Kiseljak, Fojnica i Kreszevo. Na piątkowej nadzwyczajnej sesji trzyosobowe Prezydium jednomyślnie podjęło decyzję o zaangażowaniu wszystkich zasobów sił zbrojnych BiH do walki ze skutkami żywiołu.Do największych zniszczeń doszło w okolicy miasta Jablanica, gdzie – jak poinformował szef bośniackiej dyplomacji Elmedin Konaković – woda wyrzuciła w stronę zabudowań kilka tysięcy ton kamieni z pobliskiego kamieniołomu. – Widoki z tego miejsca należą do najtrudniejszych, jakie w życiu widziałem – wyznał minister spraw zagranicznych BiH.Wylewająca się z koryt rzek woda i osuwiska ziemi zniszczyły w kraju wiele dróg i linii kolejowych, odcinając od świata kilka wsi i miast. Pomoc w naprawianiu szkód spowodowanych kataklizmem zaoferowały władzom BiH państwa regionu oraz Unia Europejska. Silne opady deszczu doprowadziły też do wylania rzek w kilku innych państwach bałkańskich. Powódź nawiedziła położone na południowym wschodzie Albanii miasto Pogradec, macedońskie Tetowo czy znajdującą się na adriatyckim wybrzeżu Czarnogóry Budvę. W piątek zalany został też położony w północno zachodniej Chorwacji Ogulin. Władze ostrzegły, że poziom wód w przepływających przez kraj rzekach stale rośnie, a zagrożony powodzią jest m.in. stołeczny Zagrzeb. Obecnie najbardziej narażonym miastem Chorwacji jest Karlovac, którego straż pożarna ostrzegła w piątek przed „długą i niebezpieczną nocą”.