Biznesmen usłyszał zarzuty oszustwa. Były poseł, biznesmen Janusz Palikot, który usłyszał zarzuty oszustwa, nie przyznaje się do winy – poinformował w piątek jego pełnomocnik mec. Jacek Dubois. Jego zdaniem nie ma podstaw do tymczasowego aresztowania byłego posła. W czwartek agenci CBA zatrzymali w Lublinie byłego posła i biznesmena Janusza Palikota, a także dwie inne osoby – Przemysława B. w Lublinie oraz w Biłgoraju Zbigniewa B. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, śledztwo dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy pokrzywdzonych na kwotę blisko 70 mln zł.– Mamy tu do czynienia z przedsięwzięciem gospodarczym, które na dzień dzisiejszy nie przyniosło oczekiwanego rezultatu, które do końca pan Janusz Palikot próbował ratować, pozyskując fundusze i przeprowadzając układ z wierzycielami – powiedział w piątek mec. Jacek Dubois, pełnomocnik zatrzymanego Janusza Palikota.– Pan Janusz Palikot podobnie jak osoby, które inwestowały pieniądze, zaangażował w to przedsięwzięcie duże środki, które były inwestycyjnymi środkami gwarancyjnymi. Również jego wielomilionowy majątek jest zagrożony – poinformował.„Nie przyznaje się do winy”Dodał, że Palikot nie przyznaje się do winy. Były poseł twierdzi, że nikogo nie wprowadził w błąd ani nie działał w celu doprowadzenia kogoś do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.– Miał bardzo jasny plan ekonomiczny pewnego przedsięwzięcia, które z przyczyn od niego niezależnych, a w dużym stopniu wywołanych przez ówczesnych rządzących, nie doszło do skutku – powiedział pełnomocnik. Dubois podkreślił, że Palikot od roku wie o postępowaniu. W prokuraturze składa wyjaśnienia. Po zakończeniu czynności prokuratura będzie podejmowała dalsze czynności. Według Dubois nie ma podstaw do wniosku o areszt tymczasowy dla byłego posła.Zobacz także: Janusz Palikot uległ presji i rezygnuje239 tys. zł karyW sierpniu tego rok prezes UOKiK nałożył 239 tys. zł kary na Polskie Destylarnie za wprowadzanie konsumentów w błąd oraz 950 tys. zł na Janusza Palikota – członka zarządu spółki. Według UOKiK Palikot umyślnie dopuścił do naruszenia praw konsumentów.Prezes UOKiK postawił wówczas spółce Polskie Destylarnie sześć zarzutów naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Ustalił również odpowiedzialność Janusza Palikota, członka zarządu tej spółki, za przyczynienie się do naruszenia prawa. Jak przekazał wówczas UOKiK, wprowadzające w błąd informacje dotyczyły między innymi potencjalnych zysków z inwestycji i danych finansowych.– Mieliśmy 56 milionów w roku 2022, planujemy 140 w 2023 – tak Janusz Palikot informował podczas jednego z webinarów o obrotach, które miał generować organizowany przez niego projekt. Sugerował, że są to dane finansowe pożyczkobiorcy kampanii „Skarbiec Palikota”. Tymczasem, jak ustalił UOKiK w toku postępowania, obrót Polskich Destylarni wyniósł w 2022 r. – 0 zł.Zobacz także: Afera z alkotubkami. Wiceminister zdrowia: Wykorzystano lukę prawną