Ranne kobiety przesłuchane. Prokuratura przesłuchała dwie kobiety, które doznały bardzo poważnych obrażeń w wypadku, do którego doszło w połowie września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Na wniosek polskiej prokuratury, niemieccy śledczy zabezpieczyli telefon oraz ubrania Łuksza Ż., ściganego za spowodowanie wypadku. Wciąż nie wiadomo, kiedy mężczyzna zostanie ekstradowany z Niemiec. Prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował o najnowszych ustaleniach w sprawie śmiertelnego wypadki na stołecznej Trasie Łazienkowskiej. „Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście skierowała Europejski Nakaz Dochodzeniowy do Prokuratury Generalnej w Schleswig-Holstein, celem zabezpieczenia telefonu podejrzanego Łukasza Ż., jego ubrań i dokumentacji lekarskiej. Strona niemiecka potwierdziła wykonywanie END” – podał prok. Skiba. „Z informacji uzyskanej z Prokuratury Generalnej w Schleswig-Holstein wynika, że postępowanie w zakresie wydania podejrzanego Łukasza Ż. jest procedowane, zaś stosowna dokumentacja została przekazana do wyższego Sądu Krajowego” – dodał rzecznik. Ważną informacją jest to, że śledczym udało się przesłuchać dwie kobiety, które doznały poważnych obrażeń podczas wypadku. „Stan zdrowia pokrzywdzonych kobiet: kierującej pojazdem ford i pasażerki volkswagena arteon polepszył się na tyle, iż możliwe było przesłuchanie tych osób w charakterze świadka. Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego nie informujemy o treści zeznań i okolicznościach przesłuchania” – poinformował rzecznik stołecznej „okręgówki”. Recydywa drogowego zabójcy Śledczy zlecili także szereg opinii m.in. toksykologicznych, daktyloskopijnych, osmologicznych, biologicznych z zakresu DNA oraz informatyczne badanie sterowników pojazdów biorących w tragicznym wydarzeniu. „Z uzyskanej karty karnej zawierającej dane o uprzedniej karalności podejrzanego Łukasza Ż. wynika, że odbywał on w okresie od 2 października 2021 r. do dnia 27 sierpnia 2022 r., karę pozbawienia wolności w wymiarze 11 miesięcy orzeczoną wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy - Woli w Warszawie z dnia 20 lipca 2021 r. Oznacza to, że będzie on odpowiadał w warunkach recydywy” – czytamy w komunikacie prokuratury. Kolejne informacje o postępach śledztwa będą podawane regularnie w odstępach czasowych pozwalających na spokojną analizę stale gromadzonego materiału dowodowego. Pijacki rajd Do wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w kierunku Pragi, w pobliżu Torwaru. Volkswagen z dużą prędkością uderzył w tył forda, który następnie zderzył się z barierkami energochłonnymi. W fordzie podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął 37-letni mężczyzna, a jego żona i dwójka dzieci w wieku czterech i ośmiu lat trafili do szpitala. 20-latka, która podróżowała volkswagenem, również została hospitalizowana. Według nieoficjalnych informacji to partnerka 26-letniego Łukasza Ż., którego prokuratura podejrzewa o spowodowanie wypadku. Łukasz Ż., zbiegł z miejsca zdarzenia. Początkowo trzej mężczyźni, którzy podróżowali z 20-latką, próbowali wskazać ją jako sprawcę, ale ich plan szybko spalił na panewce. Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w Lubece, w Niemczech, gdzie przebywał z obrażeniami mogącymi wskazywać na udział w wypadku. Mężczyzna już wcześniej miał pięć razy zasądzony zakaz prowadzenia pojazdów. W sprawie występuje już sześciu podejrzanych z czego pięciu przebywa w aresztach. Mikołajowi N., Damianowi J. i Maciejowi O., którzy jechali z Ż. Przedstawiono zarzuty utrudniania postępowania karnego oraz nieudzielenia pomocy rannym. Za kratami przebywa także Kacper K. To on był dysponentem samochodu, którym jechał Łukasz Ż., a po wypadku miał zabrać domniemanego sprawcę do swojego auta i pomóc mu uciec. Ostatnim z aresztowanych jest Aleksander G., do mieszkania którego przyjechał po wypadku Łukasz Ż. i gdzie omawiano plany jak pomóc mężczyźnie wyjechać z Polski.