Prokurator krajowy gościem "Pytania dnia". Gościem Doroty Wysockiej-Schnepf w „Pytaniu dnia” TVP Info był prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Dziennikarka spytała o sytuację związaną z wtorkowym spotkaniem prezydenta Andrzeja Dudy z Dariuszem Barskim, byłym szefem prokuratury za rządów PiS. Według prezydenta Barski jest prokuratorem krajowym. Spotkanie było pokłosiem ubiegłotygodniowego orzeczenia Izby Karnej Sądu Najwyższego, która w składzie z tzw. neosędziami stwierdziła, że powołanie Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 r. było prawnie skuteczne. Obecny prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął funkcję po tym, jak minister sprawiedliwości uznał, że wcześniejsza nominacja Barskiego na to stanowisko była wadliwa. „Nauczyciele prezydenta uważają, że to ja jestem prokuratorem krajowym”- Jestem prokuratorem ponad 30 lat, podejmowałem w życiu różnego rodzaju czynności i nigdy nikt nie zarzucił mi, że popełniłem jakikolwiek postępek niezgodny z prawem. A krytykuje mnie osoba, co do której były prezes Sądu Najwyższego twierdzi, że co najmniej kilkanaście razy naruszył konstytucję – stwierdził Dariusz Korneluk, który dodał, że ukończył tę samą uczelnię co Andrzej Duda. Jego zdaniem także nauczyciele akademiccy pana prezydenta są podobnego zdania, a w dodatku „oni mówią, że prokuratorem krajowym jest Dariusz Korneluk”. – Szanuję zdanie i ocenę prawną nauczycieli, których mieliśmy wspólnie – dodał. „Nie chcę niczego narzucać” Dariusz Korneluk odniósł się także do sprawy Marcina Romanowskiego, który dopiero co stracił immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i teraz śledczy mogą wnioskować o jego aresztowanie. Czy tak się stanie? Zdaniem prokuratora krajowego poseł PiS „ma status osoby podejrzanej”. Dopytywany czy uważa, że Romanowski powinien trafić do aresztu, odparł zdecydowanie: w tym względzie decyzja należy do prokuratorów zespołu śledczego. – Mam wyrobione zdanie i znam materiały dowodowe, ale jakakolwiek sugestia czy ocena byłaby pewnym wskazaniem z mojej strony dla zespołu śledczego, który ma niezależność. A ja tej niezależności nie będę naruszał – zaznaczył Korneluk. Pytany o to czy śledczy wiedzą, gdzie aktualnie przebywa poseł PiS, Korneluk odparł, że prokuratura nie czyniła starań „co do ustalenia lokalizacji Marcina Romanowskiego”. – Jak otrzymamy dokumenty ze Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, to na pewno w tym kierunku także pójdą czynności celem ustalenia spotkania z panem Romanowskim – dodał, podkreślając, że nie będzie ponownego zatrzymania posła. Prokurator gwarantuje niezależność śledczych Prokurator krajowy zapewniał, że za jego kadencji prokuratura nie będzie działać na żadne polityczne zamówienie. – Gwarantuję, że jeżeli ktoś z prawej, lewej czy centrowej strony politycznej popełni przestępstwo, będzie tak samo traktowany bez żadnych wyjątków – zapewniał Korneluk. Zwrócił przy tym uwagę na sprawę byłego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, który w sierpniu usłyszał zarzut wyłudzenia z Parlamentu Europejskiego 854 642 złotych za rzekome dojazdy do Strasburga i Brukseli. Grozi mu do 15 lat więzienia. Śledczy twierdzą, że Czarnecki o niesłuszne zwroty kosztów podróży upominał się... 243 razy. Prokuratura informuje, że polityk zwrócił 439 663,98 złotych. – Czy dzisiaj mielibyśmy skuteczne postawienie zarzutów dla europarlamentarzysty, który przemierzał świat za pieniądze europejskie? Ten materiał dowodowy, który pozwolił przedstawić zarzuty Ryszardowi Czarneckiemu za tzw. kilometrówki był znany od czterech lat – mówił prokurator krajowy. – Znany dla byłych prokuratorów krajowych Barskiego i Święczkowskiego, a przez te lata nic się w nim nie zmieniało. Sprawę dostał nowy referent niezwiązany z ograniczeniami politycznymi i okazało się, że można to zrobić – dodał. Korneluk powiedział, że wedle jego domysłów nietykalność Czarneckiego mogła wynikać z tego, że chodziło o polityka „widzianego na co dzień w towarzystwie prezesa partii PiS”.