Policja ostrzega. Dwaj mieszkańcy Zduńskiej Woli (woj. łódzkie) jednego dnia stracili w sumie 40 tys. zł, które wpłacili na konta oszustów. Pokrzywdzeni po odebraniu telefonów, podawali przestępcom, podających się za pracowników banku, kody dostępu do kont bankowych. Obaj pokrzywdzeni uwierzyli w kłamstwa, że muszą zabezpieczyć swoje pieniądze, bo ktoś rzekomo chce ukraść je z banku. Jeden stracił 7 700, drugi 32 tys. zł. Kilka dni temu do 34-latka, zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika banku. Powiedział, że ktoś próbuje zaciągnąć na niego kredyt w kwocie 50 tys. złotych.– Oszust nakazał, by mężczyzna zaciągnął w swoim banku kredyt na najwyższą możliwą kwotę, by „zablokować” konto, a później przelać wszystko na inny, wskazany rachunek – powiedziała sierż. sztab. Katarzyna Biniaszczyk z policji w Zduńskiej Woli. Pokrzywdzony stracił w ten sposób ponad 32 tysiące.Oszustwo na pracownika bankuDo 22-latka zadzwoniła natomiast kobieta, która pod pozorem kupienia od niego sprzętu sportowego, wyłudziła jego dane bankowe. – Po chwili zadzwoniła do niego osoba, podająca się za pracownika banku alarmując, że ktoś próbuje z jego konta ukraść pieniądze i aby je odzyskać musi jej podawać kody, które otrzyma na swój telefon komórkowy. Postępował według instrukcji, dyktując kody blik. Tak oszust wypłacił z jego konta 7 700 zł – powiedziała policjantka.W obu przypadkach policja prowadzi śledztwo i ostrzega, że wyświetlony numer telefonu lub nazwa banku nie są gwarancją, że rozmawiamy z prawdziwym pracownikiem banku. – W przypadku podejrzanych telefonów należy rozłączyć się, samemu zweryfikować informację przez oficjalną infolinię i informować policję dzwoniąc na numer alarmowy 112 – dodała Biniaszczyk.Czytaj więcej: Oszustwo na Brada Pitta. Pięć osób aresztowanych