Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze. W związku z atakiem rakietowym na Izrael LOT zawiesił loty nad Iranem. Podróżujący do Indii, Singapuru, Bangkoku czy na Sri Lankę będą musieli liczyć się z dłuższą podróżą. Podobne decyzje podjęło wiele największych linii lotniczych. Jak donosi RMF FM, PLL LOT podjął decyzję o zawieszeniu lotów nad terytorium Iranu. To pokłosie nocnego ataku rakietowego na Izrael. Już wczoraj przewoźnik przekierował lot do Bombaju nad Azerbejdżan i sąsiednie kraje, by ominąć przestrzeń powietrzną Iranu. Trasa do Indii ma wydłużyć się o ok. 40 minut, decyzja ta wpłynie także na połączenia do Bangkoku czy Singapuru. LOT w sierpniu odwołał też kursy do Izraela i Libanu. Samolot musi nadłożyć drogi, powiększy zatem koszt przewoźnika, ruch ten wpłynie więc na ceny biletów. LOT nie poleci nad IranemNie jest wyjątkiem, bo podobną politykę prowadzą największe linie lotnicze. Lufthansa, Swiss czy KLM w poniedziałek przedłużyły odwołania lotów na Bliski Wschód, w rejony zagrożone konfliktem. Lufthansa poinformowała, że przedłuża zawieszenie lotów do Izraela, Libanu oraz Iranu, w dodatku będzie przekierowywać samoloty, by omijały przestrzeń powietrzną Iraku i Jordanii.W nocy z poniedziałku na wtorek Iran wystrzelił w stronę Izraela ok. 200 rakiet, które w większości zostały strącone. To odwet za zlikwidowanie przez izraelską armię Ismaila Hanije, Hassana Nasrallaha i Abbasa Nilforuszana.Iran okrężną drogą ostrzega USA. „Jesteśmy gotowi na konflikt”Nasrallah kierował wspieranym przez Iran Hezbollahem, zginął w nalocie na podziemną siedzibę w Bejrucie w zeszły piątek. Według irańskich mediów państwowych razem z nim zginął Nilforuszan, wysoki rangą dowódca Korpusu Strażników Rewolucji. Z kolei w lipcu po eksplozji ładunku wybuchowego w Teheranie zginął lider polityczny Hamasu Ismail Hanije. Irański generał nazwał ich męczennikami.